Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2007, 13:15   #36
Szusaku
 
Reputacja: 1 Szusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwu
Adam, po polnocy

Jeszcze czul cieplo jej dloni, wciaz niemal odczuwal jej dotyk. Byl tego tak nieporadnie swiadomy, trzymal ja za reke! Speszyl sie zupelnie kiedy ona wreszcie wziela swoja dlon z jego. Jednak chwilowo speszenie musialo ustapic miejsca niesamowitemu odkryciu. Podczas tego krotkiego, jak mu sie wydawalo, dotkniecia minelo duzo czasu! Co sie dzialo w tym czasie? Porostu tu stal? To znowu wystawilo jego umysl na probe.

- Pozbieraj sie Adam - powiedzial do siebie w myslach. Musial to podac anazlizie. Pomimo ze nadal mial tak malo danych. Musial. Inaczej zacznie tutaj wariowac. Co wie na temat tego co sie dzieje? Przypuszczal, ze na spotkaniu pojawi sie szachistka. Tak sie nie stalo. Przynajmniej czesciowo wyjasnilo sie dlaczego, a przynajmniej tak mu sie zdawalo. Nie mogl to byc brak czasu, caly czas przeciez pojawiala sie w jego myslach. Blondynka pojawila sie pewnie z powodu dotyku reki i tego co sie stalo przed chwila. Bo byc moze talentem szachistki byla telepatia, a tej, tutaj, dotyk reki ktory wywolywal uplyw czasu albo przynajmniej chwilowa tego nieswiadomosc. Oczywiscie byl prawie pewien ze ten dotyk sprawil takze cos wiecej. Gdyby chodzilo tylko o uplyw czasu, porostu kazaliby mu pojawic sie na skrzyzowaniu o polnocy. Bylo w tym cos wiecej. Jednak brak danych sprawil, ze tutaj musial skonczyc swoje domysly.

Drugie istotne pytanie brzmialo: dlaczego on? To bylo pytanie, ktore najbardziej chcial zadac komus. Ale wiedzial ze nie moze, szachistka wyraznie powiedziala to na ich spotkaniu. Dlatego musial probowac, chociaz czesciowo, samemu odpowiedziec na to pytanie. Nie sadzil zeby go wybrali z powodu jego pracy na uczelni, tam pracuje tak wielu ludzi. Nie wierzyl w takie zbiegi okolicznosci. Zreszta wogole nie za bardzo wierzyl w zbiegi okolicznosci. Dla niego byly one porostu reakcjami na jakies nieznane akcje. Bardziej prawdopodobne ze zostal wybrany ze wzgledu na swoja znajomosc drugiego dna. Znajomosc mroku. Takich ludzi bylo przeciez tak niewielu. Nie do konca jeszcze odpowiadalo to na jego pytanie, ale na razie musi wystarczyc.

Jego ciag mysli zostal znowu przerwany swiadomoscia jej obecnosci. Zbliza sie jakas istotna chwila. Jestesmy - powiedziala. W tym momencie czasu, dla ktorego Adam zostal wybrany. Mial byc pionem w tej grze. Ale jak na piona dostal mocna obstawe. Czuwaly nad nim te dwie kobiety. I choc nie wiedzial, czy czuwaly nad jego bezpieczenstwem, czy nad tym aby zostal wymieniony na cenna figure ... to jednak dawalo mu to pewne poczucie spokoju.
- Jestesmy ... - powtorzyl cicho za nia. Oczekiwanie zblizalo sie do konca. Adam rozgladal sie z obawa i z narastajaca ciekawoscia. Chcial sie jakos przygotowac, tylko jak sie przygotowac na nieznane? Mial nadzieje ze koniec oczekiwania nie bedzie jego koncem.
 
Szusaku jest offline