Owszem, myśmy się z nią spotkali po rozprawie, albo przynajmniej ta rozmowa jest po. Skoro bowiem przybyła, odwiedziła, zaś drużyna trzymała się wspólnie do tej pory, to wydaje mi się to całkiem naturalnym założeniem i raczej bym oczekiwał opisu, że była oraz uciekła, niźli miałbym się domyślać takiej nietypowej reakcji. Ale nieważne, po prostu swój post zmienię i tyle wszystkiego tego. |