- Pewnie będę żałował tej umowę - rzekł Havok
Wszyscy razem wrócili do miasta, rikszami, choć w międzyczasie musięl przekonać Leslie do jazdy samochodem z dala od ferajny, ale za to z Niezbyt przytomną "Strigą" ileną. Ilena odziana w podniszczony kostium z jedwabiu pokrytego gumą i szczątkową zbroję. Pod tym niewiele miała, a ubranie było zniszczone, poplamione krwią i zabrudzona. Wilmund z małą i Stefanem dotarli do hotelu Golden Pagoda, Xingijskiego przybytku o pozłacanym dachem. Na parterze grano w Mahjonga i Hanafundę, a wymyślne potrawy podawały ubrane w jedwab kelnerki o potężnie umakijażonych obliczach. Małą Armstrongównę przywitał właściciel przybytku pan Fu, Wysoki Xingijczyk o długich wąsach i monstrualnych paznokciach był jednym z najpotężniejszych ludzi w Nowym Xerxes, dał dziewczynie klatkę ze słowikiem. Potem udali się na górę, gdzie w apartamencie czekała Cathrina
- I jak było zapytała zdejmując z głowy siostrzenicy pajęczynę
- Profesor urządził wykład, a w odziemiach znaleźliśmy węża, ale Stefano go kopnął, a pan Vilmund rozrąbał go na pół - łgała w żywe oczy
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |