Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2007, 18:09   #127
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Rabowanie, palenie, przelewanie krwi. Przez pewien czas, kiedy przypłynęliśmy tutaj, działo sie ze mną coś dziwnego. Chyba odezwało się we mnie dawno nieużywane sumienie. Kiedy jednak znów zaczęliśmy wykonywa swoją robotę, ponownie poczułam ten zew; pierwotny, nieunikniony, przypisany do mojej duszy. Tamte wątpliwości były chyba jedynie wynikiem szoku odniesionego w skutek zakucia w kajdany i wygnania.

Ale teraz to jest już za mną. Teraz jestem gotowa na zemstę. Teraz mnie nic nie powstrzyma. I pewnie nadal bym tak myślała gdyby nie bard, który zmartwychwstał. Zmartwychwstanie samo w sobie nie jest dziwne. Odrobina magii i dobrej woli i jest po sprawie. Ale przecież ożywianie trzeba wykonać jak najszybciej, a jego ciało zostało w tej karczmie. Więc jak?

Widziałam jak zareagowali moi towarzysze. Ja nawet nie wiedziałam co można teraz powiedzieć. Otworzyłam usta, nabrałam powietrza i już miałam wydobyć z siebie jakiś dźwięk, ale jednak dałam sobie spokój. Zmarszczyłam tylko w zdumieniu brwi, bo przecież to nie mogła być jakaś dziwna sztuczka.

Czego on od nas chce? Czemu wybrał właśnie nas. Czy będzie nas dręczył już do końca życia? Znalazłam ramię Ghana i wsparłam sie na nim, wbijając mu przy okazji paznokcie w skórę. Jeśli ten szok nie zniszczy mojej psychiki, to już nic jej nie zniszczy.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Ostatnio edytowane przez Redone : 29-03-2007 o 20:14.
Redone jest offline