Andrzej odwrócił się i spojrzał na facecika z politowaniem - Heniu mój ty kochany, nie jesteś już profesorem na uniwerku ale Żulem z ulicy! Tu za brechanie mordą się w tą mordę dostaje i tyle. Alkohol otworzył mi umysł na sprawy tajemne i spiski których ci się nawet nie śniło! Sam widziałeś jakie cuda nasz bractwo Żulowe potrafi wyczyniać pod wpływem procentów więc z łaski swojej przystań się tak kurczowo trzymać iluzji rzeczywistości i normalności wciskanej ci przez Jaszczurowatych żydomasonów- Poradził koledze z wyraźną nutą pobłażliwości w głosie. - A powiedz mi mój drogi czy okradanie ludzi, oszustwa i sprzedaż narkotyków nie łamią przypadkiem przysięgi jaką składałeś jako student a potem pedagog ? Przestań się wywyższać ponad innych! Jeżeli nie dajesz rady dostosować się do obecnej rzeczywistości to idź się zapisz do AA niech ci wszyją esperal czy inne badziewie i idź uczyć stare żydówki na uniwersytecie trzeciego wieku czy gdzie tam wezmą chodzącego oksymorona jakim jest trzeźwy alkoholik - Podsumował kolegę po czym z flegmatycznym wręcz spokojem podają drogę ku wyjściu z Zachujka.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 24-02-2015 o 16:21.
|