Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2015, 22:56   #704
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Sam Krasnoludzki Król chciał pomóc Galvinowi spełnić jego życzenie, pragnienie... marzenie...

Przez głowę mędrca przemknęła wielka masa możliwości o które mógłby prosić króla. Przysługi, wpływy...

Nie.

Bogowie Przodkowie okazywali mu łaskę przez postawę Króla Byrrnotha Grundadrakka. Musiał więc wypowiedzieć prośbę, która odzwierciedlała jego największe marzenie.

- Szacowny Królu... - Galvin ukłonił się głęboko - Wielki to dla mnie zaszczyt taka łaska. Jest jedno moje marzenie, jakie chciałbym spełnić. Jak może Król już zdołał usłyszeć jestem uczniem Josefa Bugmana. Mistrz mój po tragedii jaką było spalenie jego zakładu polecił mi dalej doskonalić się w naszym rzemiośle i pracować na przyszłość naszej rasy i przyszłych pokoleń. Dlatego moja prośba jest dość prosta...

***

Specyficzny humor towarzyszył Galvinowi. Piwowar pomimo tego że Mercuccio się wymykał im miał na twarzy nie tyle gniew... co gotowość do walki i wielką ochotę do niej. Wydał polecenie chłopcom służebnym, a kiedy wszystko było gotowe ruszył pomóc Wolfowi w przeszukiwaniu komnat Mercuccia.
Potem pognają za nim i go dorwą.

A wtedy... Wtedy Galvin zemści się za Czcigodnego i jego syna. Co prawda to mogła być tylko połowiczna zemsta, ale sprawa leżała bardzo piwowarowi na sercu.

Podobnie jak marzenie o którym opowiedział Królowi.
 
Stalowy jest offline