Maxowi w najmniejszym stopniu nie podobał się pomysł powrotu do wioski, ale rozumiał, że ze względu na Gintera, którego nie mogli ani zostawić, ani zabierać ze sobą, powinni wrócić.
Nie planował jednak otwartego powrotu i ogłaszania wszem i wobec, że wrócili.
Jednak plan podkradnięcia się, przekazania informacji o zdarzeniu i zniknięciu w lesie zdecydowanie się nie powiódł, bo kątem oka Max dostrzegł jakiegoś chłopa wychylającego się zza budynku. Gdy tylko ich spotkanie się zeszły, tamten od razu się schował. Nie było jednak widać czy został na miejscu, czy gdzieś pobiegł.
- Ktoś nas już zauważył - poinformował pozostałych. |