|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-02-2015, 17:33 | #111 |
Reputacja: 1 | - nie rozumiem kolego co tak na prawdę proponujesz z tymi demonami... Chcesz oskarżyć cyrulika o konszachty z chaosem ? Czy może zarzucić to jego ludziom bo nas zaatakowali ?? Czy może ... - Konrad spojrzał na Felixa - czy może chcesz o to oskarżyć młodego tylko dlatego, że zbyt celnie użył procy we własnej obronie? - jestem tylko prostym chłopem który zna się na myślistwie ale szukanie wszędzie chaosu jako usprawiedliwienia to chyba przesada... Konrad spojrzał na Ericha po czym dodał - chyba domyślasz się o co w tym chodzi, mógłbyś nas oświecić?
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |
26-02-2015, 17:49 | #112 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Zakonnik Chris zdawał się być zdenerwowany. - Nie zrozumcie mnie źle, jestem oddany Naszej sprawie ale wolałbym nie wylądować z widłami we trzewiach. Pospieszmy się co? |
26-02-2015, 17:54 | #113 |
Reputacja: 1 | Felix słysząc reprymendę zakonnika domyślił, się odpowiedź co to jest polityka dowie się od świętobliwego Lothara... i nabożnie podszedł do przewodnika.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
26-02-2015, 21:59 | #114 |
Administrator Reputacja: 1 | Maxowi w najmniejszym stopniu nie podobał się pomysł powrotu do wioski, ale rozumiał, że ze względu na Gintera, którego nie mogli ani zostawić, ani zabierać ze sobą, powinni wrócić. Nie planował jednak otwartego powrotu i ogłaszania wszem i wobec, że wrócili. Jednak plan podkradnięcia się, przekazania informacji o zdarzeniu i zniknięciu w lesie zdecydowanie się nie powiódł, bo kątem oka Max dostrzegł jakiegoś chłopa wychylającego się zza budynku. Gdy tylko ich spotkanie się zeszły, tamten od razu się schował. Nie było jednak widać czy został na miejscu, czy gdzieś pobiegł. - Ktoś nas już zauważył - poinformował pozostałych. |
26-02-2015, 23:26 | #115 |
Reputacja: 1 | - No Panowie, czas przyspieszyć kroku bo zostaliśmy dostrzeżeni i zaraz pewnie ludzie się zaczną zbierać...
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |
27-02-2015, 13:47 | #116 |
Reputacja: 1 | Kiedy tylko Erich spostrzegł, co się dzieje we wsi postanowił jak najszybciej udać się z resztą. Trzeba porozmawiać z Lotharem i się gdzieś ukryć przed wzrokiem chłopów aby ich nie drażnić. Erich nie do końca rozumiał kulturę mentalności prostych chłopów, ale wiedział, że lepiej nie wystawiać ich na próbę. W zasadzie cyrulik był spokojny o siebie, w końcu nic złego nie zrobił. Wolał jednak uważać, aby nie oberwać przez przypadek. Rozmowa z Ginterem może poczekać na spokojniejsze okoliczności.
__________________ "Jastrząb z głową gołębia i ciałem gołębia." |
27-02-2015, 15:38 | #117 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Ochotnicy wraz zakonnikiem udali sie do domu Ingwara. W srodku czekal juz ojciel Lothar, pan domu oraz dwoje straznikow. W kacie spokoju stal gar z parujacym napojem i wystajaca z niego chochla. Na stolku stalo kilka kubkow. Kaplan nie wygladal na zadowolonego, patrzyl beznamietnym wzrokiem na zgromadzonych. Ginter juz u wejscia zostal przejety przez straznikow. Nie reagowal na pytania wiec zostal wyprowadzony z izby. - No, to rozgrzejcie sie nieco - wskazal na gar - i slucham waszej wersji. Tylko prosze bez koloryzowania. Zalatwmy to szybko, zebym mogl jak najszybciej rozmowic sie z ludem. Skorzystajcie z chwili ciepla, gdyz niestety, ale bedziecie musieli za chwile wracac na szlak. Ludzie sa podburzeni, boja sie "demona" - spojrzal na Felixa - chca zabic go jak i jego pomocnikow. Gdyby tylko dowiedzieli sie ze tu jestescie bylby problem. |
27-02-2015, 17:31 | #118 |
Reputacja: 1 | Konrad popatrzył na gorący napój w kubkach ale nie skosztował lecz popatrzał na zebranych po czym zaczął mówić : - Chciałbym chętnie usłyszeć co opowiedziała ta banda oprychów kiedy uciekli po nieudanym napadzie... ale cóż wersja bez koloryzowania, jak wiesz rano pożegnaliśmy się z mieszkańcami i wyruszyliśmy w drogę, dobrze jeszcze nie odeszliśmy od wioski a na swojej drodze spotkaliśmy Gintera wraz z Olafem i Alafem którzy zastąpili nam drogę. Dodatkowo za nami były około cztery osoby które miały zajść nas od tyłu. Ginter kazał zawrócić do wioski i porzucić plan podróży po pomoc bo jak stwierdził i tak nic nie znajdziemy a tylko zło sprowadzimy. Konrad wziął głębszy oddech - Kiedy odmówiliśmy zawrócenia po dobroci Ginter kazał zatrzymać nas na siłę i do tego ruszyli Olaf i Alaf, nie za bardzo wystraszyli się łuków w naszych rękach. Max nawet oddał strzał ostrzegawczy w stronę Olafa i go zranił ale oni i tak szli dalej. Już miałem oddać swój strzał kiedy Felix podniósł kamień i strzelił do Olafa niestety kamień niefortunnie uderzył ostrym kątem w jakąś żyłę czy inne wrażliwe miejsce i zanim dobiegliśmy aby mu pomóc już się wykrwawił... Łowca po tych słowach wyglądał na przygnębionego - Reszta widząc upadającego Olafa rzuciła się do ucieczki, Alaf przebiegając obok Gintera tak go popchnął, że ten upadł i chyba uderzył o coś twardego pod śniegiem. Na szczęście udało się go docucić. Ciało Olafa przynieśliśmy ze sobą aby można było go pochować. - Tak to w skrócie wyglądało, może coś mi umknęło to reszta dopowie. Wiem też, że Erich coś się domyślał na temat ich postępowania ale nie miał czasu nam wyjaśnić po drodze.
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?” Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |
27-02-2015, 21:29 | #119 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | - No cóż - zaczął po opowieści Konrada. - Tego tez się spodziewałem, Twoja historia brzmi wiarygodnie, zdziwiło mnie jednak to co powiedziałeś o Erichu. Zwrócił się więc do cyrulika: - Przyjacielu, czy mógłbyś powiedzieć co miałeś na myśli? Następnie zwrócił się do całości: - A czy ktoś może wie co stało się z Alafem? Do tej pory nie wrócił do wsi. |
28-02-2015, 18:01 | #120 |
Reputacja: 1 | -Po prostu próbowałem załatwić to na drodze rozmowy, jednak niektórzy bardziej palili się do bitki niż do pertraktacji. - Odpowiedział Eryk.
__________________ "Jastrząb z głową gołębia i ciałem gołębia." |