- Cóż.... W tej sytuacji możecie ją wziąć. Ten wachlarz przypomina mi moje rodzinne strony - odparła Hotarubi jakby od niechcenia.
Spinka była cackiem ładnym, ale nie wartym aż takiego zachodu. Zwłaszcza jak Arrabela postawiła argument z "prezentem dla przyjaciela". Nie warto pogłębiać złe wrażenie jakie wynikało z profesji Hotarubi |