Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2015, 21:31   #643
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Gdy już udało im się wydostać na powierzchnię, Fulgrimsson poczuł ulgę. Mieli teraz dostęp do wody, zebrali zapasy mięsa na dalszą drogę i co najważniejsze zgubili pościg. Nawet jeśli skaveny przebiły się przez zablokowane przejście to teraz powinny zupełnie stracić trop i chęć pościgu. Wszak parszywce nie nawykły do wyłażenia na powierzchnię.

Grupa wspięła się do czegoś co orki szumnie zwały obozem, ale dzięki temu mięli mniej roboty, mogli się zatrzymać i obmyślić co z dalszą drogą. Niestety dyskusja znów rozwlekła się jak flaki patroszonego orka i Fulgrimsson miał wrażenie że już nieraz rozmawiali na te tematy i w sumie nie wiadomo co z tego wynikło. Z tego powodu Grundi nie mieszał się, a tylko nabił fajkę i w ramach ćwiczeń starał się zapisać węglem poszczególne słowa i zdania. Oczywiście nie nadążał, ale pozwoliło mu to śledzić tok rozmowy, nie wkurwiając się jednocześnie na to że towarzysze pierdolą nie na te tematy które były teraz istotne.
Szczęściem i z pewnością za wstawiennictwem przodków jeszcze w tym tygodniu udało się przejść do spraw bieżących, czyli wyboru nowego Thazora i obraniu kierunku marszu. Wtedy to Grundi zabrał głos w rozmowie. Po raz pierwszy i ostatni. Słowem swym poparł Galeba i wydawać by się mogło że jednogłośnie wszyscy się na to zgodzili. A przynajmniej Grundi nie słyszał, bądź nie dostrzegł aby ktoś jakkolwiek się temu sprzeciwił. Nie było to w sumie dziwne, gdyż kowale run cieszyli się dużym poważaniem i szacunkiem z racji wykonywanej profesji, a ten w dodatku był ich kompanem od bitki i kufla.

Lecz nim jeszcze Fulgrimsson mógł odpocząć należało zająć się kolczugą i rękawami nad którymi rozpoczął pracę na dole. Jasnym było że nie uda mu się zakończyć roboty, lecz przynajmniej pchnie ją do przodu i z odrobiną szczęścia choć trochę wypocznie przed marszem.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline