Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2015, 14:57   #24
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Godzina 5:46 czasu lokalnego
Niedziela, 17 styczeń 2049
Obrzeża Norylska



"Spodziewaj się przeszkód" mogłoby być życiowym mottem najemnika, dlatego nikogo specjalnie nie zdziwił płot zwieńczony drutem kolczatym. Ani helikopter.
- Przykryjcie pojazdy i sanie siatkami. Spróbujcie się zakopać w śniegu. Nawet jeśli na helikopterze mają termowizję jest spora szansa, że jego zimno zablokuje waszą aurę. - Powiedziała Shade leżąc na śniegu i obserwując siatkę otaczającą miasto. Sama odpaliła blokadę w swoim skafandrze. Nie włączyła innych opcji, by niepotrzebnie nie marnować baterii. - Ja mam osłonę w skafandrze. Spróbuję więc podejść bliżej i rozejrzeć się przy posterunkach. Ma ktoś nożyce do cięcia metalu?
- Obawiam się że ja nie - odparł Zoltan - nie noszę wielu gratów przy sobie. Schowek w Gatorze ma raczej ograniczoną pojemność. Z drugiej jednak strony maszyna powinna przejść przez te druty, lub może cię podsadzić. Chcemy się tam dostać niezauważeni, tak?
Operator mecha nie tracił czasu tylko na gadanie, mówiąc jednocześnie zaczął wyciągać siatkę maskującą - Oby nie trzeba było strącać tego wiatraka... - mruknął pod nosem.
W odpowiedzi na pytanie zwiadowczyni Witalij wyciągnął nożyce do drutu.
- Zdecydowanie po cichu. - Odpowiedziała zwiadowczyni.
Felix zarzucił kolejną siatkę na skuter i sanie, po czym zaczął kopać sobie małą “norkę”, rozrzucając śnieg na boki. Nie zamierzał zakopywać się całkowicie pod ziemię, jego pancerz miał bowiem zaimplementowany system maskujący.
- Trudno będzie przejść niezauważenie z całym tym naszym karawanem tuż pod nosem tych żołnierzy - Fox kończył właśnie przygotowywać swoją norkę, z dobrą perspektywą na wieżę i jej okolice, gdy nie będzie zwrócony do nich dupą. - Miasto wygląda na szczelnie zabezpieczone przed intruzami. Możliwe, że tamci dali też jakiś cynk reszcie, że w pobliżu kręcimy się my. Jeśli nie znajdziesz jakiegoś gorzej chronionego punktu, według mnie albo możemy ich przekupić, albo wyrąbać sobie przejście.
- Myślałam raczej o sprawdzeniu obsady posterunku i ewentualnej cichej likwidacji. - Kobieta zimno popatrzyła na odległy budynek.
- Z tłumikiem snajperka jest cichsza niż mały cichacz na przyjęciu, więc to może wchodzić w grę - rzucił krótko Raver.
Rusht pokiwała głową choć zajmujący się kamuflażem mężczyźni nie mogli tego zobaczyć.
- Najpierw muszę jednak sprawdzić jakie niespodzianki tam trzymają. Potem zastanowimy się co dalej. Jednak muszę w tym celu po cichu dostać się za siatkę. Jakieś sugestie?

Helikopter stawał się coraz głośniejszy, przelatując gdzieś po wschodniej ich stronie. Za chwilę jego odgłos zaczął się oddalać. Nie zatrzymał się i mało prawdopodobne, aby ich zauważono, ale na to nigdy nie było pewności. Ani na to, kiedy i czy będzie wracał.
Kane zanurzył się w śniegu, przewracając się na niego i przykrywając ciągle wiezioną przez siebie siatką. Trwał w tej pozycji aż dźwięk lecącego śmigłowca nie umilkł.
- Wspominałaś o blokadzie termowizji. Mogłabyś przeczołgać się w śniegu, jest na tyle głęboki, że zablokuje wizję i dziura w tym miejscu nie powinna być widziana przez obserwatora. Tu ruskie, nie mogą mieć najnowszych zabawek, aye?
- Podoba mi się pomysł z przekupstwem - Hradetzky najwyraźniej miał już do czynienia z takimi sytuacjami w co biedniejszych częściach afryki - To blok postsowiecki i bieda, małe smarowanie gdzie trzeba ma tu długą i chwalebną tradycję, jest wręcz wpisane w etos tutejszych ludzi. Wjedziemy wtedy z gratami, podając się za przemytników czegoś, a ten kogo opłacimy nawet pary nie puści bo dostanie czapę. Poza tym, jak weźmiemy od człowieka rozkład jego wart, wyjazd też przestanie być problemem. Raz kupisz i masz.
- O ile te blokady zrobili Rosjanie lub to oni są pracodawcami - Zwiadowczyni miała wyraźnie co do tego wątpliwości. - Jakoś przez tyle lat panowania w tym mieście, nie odgradzali się od lodowej pustyni siatką.
- Masz rację. Pomyślmy, ciężarówki jechały do miasta, ale atakujący je byli Rosjanami. Możliwe że siedzą tam Arabowie. Szkoda, że zima, bo w ciuchach arktycznych czy rusek czy arab wszyscy jednakowi, przez lornetę nie odróżnisz. Ale z drugiej strony, ci drudzy będą na pewno mniej czujni z powodu warunków, do których nie przywykli.
- Długi planujesz ten wypad za siatkę? - wtrącił Roy, zanim zdążyli rozwinąć temat etniczności przeciwnika, najwyraźniej w tej chwili niezbyt go pasjonujący. - Jeśli tak, powinniśmy cofnąć się trochę z tym wszystkim i rozbić tymczasowy obóz.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline