Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2015, 21:35   #122
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Wszyscy zaczęli się szykować do wyprawy w swoim tempie i na swój sposób. Wieści jednak dość szybko się rozeszły i sprzedawcy dość chętnie zaoferowali im korzystniejsze ceny.

Caldwen bez problemu odnalazł sklep alchemiczny i zaopatrzył się w poszukiwane przez siebie eliksiry oraz słoneczne pałeczki, przedmiot może i niepozorny ale nadzwyczaj praktyczny.
Szewc był trochę zaskoczony jego wizytą ale szybko udało mu się znaleźć odpowiednią parę butów którą profesjonalnie dopasował do gnomich stóp. Po powrocie do Smoka zastał tam Koye która była wyraźnie zmartwiona stanem jego zdrowia po tym jak usłyszała opowieści jednak po krótkiej prywatnej rozmowie za zamkniętymi drzwiami był zupełnie jak nowy.

Lajos także szybko odnalazł to czego szukał i wkrótce wzbogacił się o porządnie wykonany rapier który świetnie prezentował się wraz z resztą jego stroju. W końcu jako bohater musiał jakoś wyglądać ? W świątyni zaopatrzył się w trzy flakony święconej wody odpowiedni zestaw do opatrywania rannych zaś pieniądze które wszyscy czterej odłożyli zakupił to czego potrzebował. Niestety kapłan poinformował go że o ile odnowienie mocy różdżki nie było możliwe to za tą cenę mógł im zaoferować zupełnie nową jeszcze zostało kilka monet które zostały spożytkowane na kolejny czwarty flakon wody.

Arabel o poranku musiała pośpieszyć się z zakupami w końcu zamierzali ruszać wkrótce by mieć czas na dokładne zbadanie sprawy. Zarówno zbrojmistrz jak i płatnerz byli zaskoczeni klientem o tak wczesnej porze jednak szybko podjęli się postawionego przed nim zadania i Arabel wkrótce dozbroiła się w nowe śmiercionośne dwuręczne ostrze oraz cięższą zbroję która zapewniała jej znaczne lepszą ochronę od poprzedniej która zawiodła w paru momentach walki z goblinami.

Gdy Ameiko otrzymała perfumy od „Nieznajomego wielbiciela” uśmiechnęła się pod nosem w tym czasie byli już na trakcie zmierzając w stronę mokradeł.

~~*~~

Znów trafili na mokradła a przynajmniej na tak zwaną „Wiedźmią Ścieżkę” prowadzącą od południa zaś nazwę zawdzięczającą Starej Megus do której chaty rzekomo prowadziła, nie żeby było wielu takich co by się nią tak daleko zapuszczało. Pozostało im tylko zdecydować w którym kierunku się udać. Moglu bezpośrednio skierować się w miejsce gdzie najprawdopodobniej znajdowała się grota lub też sprawdzić pozostałe oznaczenia na mapie. Zawsze też pozostawała kwestia plotek jako by ostatnie problemy były dziełem starej czarownicy fakt ze nie wiedziano jej w mieście i okolicach od paru miesięcy tylko podsycał wyobraźnię tutejszych mieszkańców.
 
Rodryg jest offline