Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2015, 13:57   #645
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Thorin, najpierw naostrzył Ysassę osełką, zerknął do plecaka z którego wyciągnął dolną część kolczego kaftana, - Jeśli ktoś chce to może się częstować . – powiedział z uśmiechem, kładąc go w jaskini. Nie zamierzał ponownie już go pakować , starał się zmniejszyć ciężar który nosił. Podobnie postąpił z posrebrzanym bełtem, Który mimo iż lekki był zwyczajnie niewygodny.

Mięso które mu przydzielono zwyczajnie ciążyło mu za bardzo. Pocieszającym był jedynie fakt iż w miarę podróży tego ciężaru będzie ubywać. Przygotowanie do podróży oznaczało też częściowe opróżnienie bukłaków , które zamierzał uzupełniać co jakiś czas śniegiem. Biorąc pod uwagę czas jaki tenże potrzebuje na roztopienie się w bukłaku. Podjął się też częściowego przynajmniej obmycia i oczyszczenia , używając do tego mydła i roztopionego nad ogniskiem śniegu.

Do pracującej ekipy Dirk-Ergan dołączył w końcu i cyrulik. Thorin ciekaw był zwyczajnie metody jakiej używał Dirk do wyrobu kleju, a nie było lepszego sposoby nauki niż uczestnictwo w wytwarzaniu. Zresztą Thorinowi tez mógłby się przydać klej, zwłaszcza jeśli był tak skuteczny jak Dirk zapewniał. Nie zamierzał jednak się przy tym przemęczać, nie potrzebował dużo kleju a wciąż jeszcze odczuwał skutki przeciągłej opieki nad rannymi. Z tego powodu po części nawet z ulga przyjął odejście części z nich, oznaczało to bowiem po prostu zmniejszenie codziennej porcji obowiązków a każdy z odchodzących „przypadków” wymagał od medyka sporo uwagi i pomocy.

Co prawda nie sądził aby klejenie miało uratować jego tarczę, ale być może było w stanie zabezpieczyć ja przed jednym czy dwoma uderzeniami więcej. Niestety drewnianych części wyklepać się nie dało, można było jednak pozaklejać szczeliny, czy wzmocnić ją ogólnie. Thorin miał wyraźną nauczkę, mógł kupić cięższa lecz całą metalową tarcze, która wystarczyło by wyklepać od czasu do czasu, miast tego zakupił drewnianą, wzmocnioną – była po prostu lżejsza i lepiej się prezentowała. Być może dobra na jakieś paradne pojedynki, ale w przeciągłych bojach i walkach była zwyczajnie niepraktyczna.

Przed wyruszeniem nie zapomniał zagotować wszystkim herbaty z szczyptą ziół i którą przy okazji napełnił dwie skórzane manierki – ciepła herbata w trakcie drogi znacząco podnosiła morale i choć nie miał wątpliwości że w końcu ostygnie, to przynajmniej przez jakiś czas miała ocieplać organizm, przy okazji smakowała też lepiej niż sama woda.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 02-03-2015 o 14:02.
Eliasz jest offline