- Ja również się cieszę - odparł Adams. - Niestety nie jestem stąd i żadnego stałego telefonu tu nie mam. Jednakże w razie jakichś wątpliwości będę dzwonić, a gdyby Pani się coś przypomniało w sprawie to proszę zadzwonić do nadinspektora Davisa.
Następnie zapłacił za obiad, stanowczo przystając przy tym, że zapłaci za nich oboje. Wprawdzie Pani Williams mogła być jedną z tych nowoczesnych kobiet, jednakże Amerykanin w żadnym wypadku nie zamierzał rezygnować dla niej z własnych zwyczajów. Po wszystkim wyszedł razem z nią na ulicę, gdzie ruszyli w dwóch różnych kierunkach.
Adams - jak większość mężczyzn w jego wieku - był zażartym konserwatystą i przeciwnikiem tego "unowocześnienia" kobiet. Jednak o dziwo Pani Williams wywarła na nim pozytywne wrażenie. Udzieliła mu dosyć sporo cennych informacji i trochę lepiej nakreśliła charakter Gormana. "Co ta kobieta w nim widzi" - pomyślał ze zdumieniem.
Po pożegnaniu się z nią, ruszył na przystanek, skąd pojechać miał do Shawford. Miał zamiar podzielić się z resztą "detektywów" zdobytymi informacjami. Wprawdzie nie było tego dużo, ale podczas rozmowy z Gormanem przyszła mu do głowy pewna teoria, którą chciał sprawdzić w Shawford. Miał nadzieje również, że przez ten czas Hem nie wpakował się w żadne kłopoty... |