Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2015, 18:40   #136
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Dym powoli zapełniał pomieszczenie, Felix był najmniejszym ze znajdujący się wewnątrz budynku więc wdrapał się na jego dach. Musiał przejść przez warstwę solidnych belek, oraz grubej warstwy strzechy, lodu i śniegu znajdującego się na dachu.

Gdy już wydostał się z otworu widział kłęby dymu, ogień prawdopodobnie został podłożony przed wejściem do chaty. Napewno tylko z jednej strony. Widoczność była słaba, lecz delikatny wiatr chwilami rozwiewał spaliny i widać było ludzi uzbrojonych we wszelkiego rodzaju widły, włócznie jak i najzwyczajniejsze drągi. Nie było możliwe dokładne policzenie ich liczby, mogło być zarówno kilku jak i kilkunastu. Stali nieopodal domostwa i obserwowali efekty swoich poczynań. Feliks nie został zauważony. W oddali widać było inne ludzkie postacie zmierzające do chaty Ingwara, od strony wsi. Dym unosił się wysoko, więc bardzo prawdopodobne że zaalarmował innych mieszkańców.

Ojciec Lothar został wyrwany z amoku przez Konrada i zaczął pomagać grupie w wydostaniu się z pułapki. Powtarzał tylko ciągle pod nosem na czym to świat stoi żeby ludzi żywcem palić. I że jak tylko stąd wyjdzie to już się z nimi rozprawi.
 
Dekline jest offline