Hem spojrzał na kobiety z udawanym oburzeniem. - Być w Shawford Hindus, to móc być i Murzyn. Co ja móc wam powiedzieć? Chcieć pomóc, być czujnym, mówić co widzieć, a wy mnie oskarżać o coś złego? Dlatego że ja mieć inny kolor skóra? O to chodzić? Czy ja źle sprzątać? Jedzenie złe? O co chodzi? - Hem miał nadzieję że kobiety dadzą się złapać na gadkę o rasizmie - Zawsze zwalać wina na obcokrajowiec? Ja być obywatel brytyjski i mieć takie same prawa jak wy. Należeć mi się szacunek, a jak nie to ja chcieć zapłata za dzień pracy i iść szukać robota dalej!
Nastolatek czuł że działał zbyt szybko i nieprzemyślanie i powoli zaczął się sam pogrążać.Tak bardzo chciał się wykazać, że przestał działać z właściwym dla siebie spokojem. Czuł potrzebę działania, podjęcia ryzyka. Czyżby wszedł w ten wiek w którym popełnia się błedy, okres burzy i naporu przed którym ostrzegał go jego wuj? Miał nadzieję że uda mu się z tego wszystkiego jakoś wykręcić.
Ta stara kobieta jest przenikliwa. Może to ona jest w to zamieszana?
Zszedł na dół i zaczął pakować swoje rzeczy.
Miał nadzieje że Abrams szybko się tu zjawi i mu pomoże. |