- Jasne bracie. Coś się znajdzie. - Harry postukał w stół wywołując mały terminal i zaczął przerzucać na nim jakieś spisy, odrywając rękę od kompa tylko po to, żeby zaciągnąć się cygarem - Ale powiedz mi, gdzie się podziała cała miłość do hartowanej stali, muszki, szczerbinki i zapachu prochu o poranku, co...? - wyszczerzył metalowe zęby. Nie było tajemnicą, że choć handlował wszystkim co popadło, Harry największy sentyment miał do mechanicznej, XX wiecznej broni i ówczesnych rozwiązań technologicznych. Napakowane elektroniką, kompozytowe spluwy określał zbiorczo i pogardliwie mianem "plastikowych zabawek". Stary rewolwer Spectera budził w nim zawsze należyty szacunek i sentymentalną pochwałę "true american way".
- Co będziesz zwalczał? Siła żywa, cyborgi, pojazdy i infrastruktura? - spytał z miną profesjonalisty, pukając kolejne pozycje na wyświetlaczu. - Jak bardzo ma to być nielegalne? No i najważniejsze! - uniósł cygaro w górę, jak profesor na wykładzie - Zadowolisz się czymś z katalogu, czy ma to być jakiś custom..? Akurat mam na stanie kilka niezłych eksperymentów... Nawet nie wybuchają tak często! - roześmiał się, rozpierając się wygodnie w fotelu.