Wątek: Narrenturm
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2015, 17:18   #20
Eleishar
 
Reputacja: 1 Eleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputacjęEleishar ma wspaniałą reputację
Podróż choć krótka była niezmiernie irytująca. Towarzysze Elastira mało wiedzieli o dyskrecji, no pomijając tego młodzika, który na koniec próbował rozładować atmosferę. Jeden z tej całej zgrai co miał dość oleju w głowie, by mu szyja nie skrzypiała. Na domiar złego Cień wyraźnie był podenerwowany zapachem zwierzoludzi i porannym mrozem. Dobrze że się nie zrywał, polowania elfa trwały na tyle długo że wierzchowiec zdołał w miarę przywyknąć do woni, którą roztaczały te bestie.
Wkrótce wonie w powietrzu zdecydowanie zrobiły się przyjemniejsze dla chyba każdego nosa. Wędzone mięso, częsty prowiant każdego łowcy, czy zwiadowcy i świeży chleb... Nawet zapach gnojowiska nie wydawał się zbyt irytujący w tej całej mieszaninie.
Elf zeskoczył z konia i uwiązał go do palika zostawiając dość luzu by ten mógł się paść w jego pobliżu, po czym wyciągnął z juków odrobinę końskich przysmaków i podsunął swojemu wierzchowcowi dłoń pod pysk, a ten ze smakiem zjadł oferowaną przekąskę.
-Odpocznij sobie druhu i najedz się, póki mamy chwilę spokoju - powiedział cicho do wiernego zwierzęcia. Sam zaś skierował kroki do wnętrza budynku, o mało nie przywalając głową o belkę w drzwiach, zdążył schylić się w ostatniej chwili.
Przyjął oferowany poczęstunek, ściągnął kaptur i rozpiął płaszcz, po czym usiadł sobie w rogu by spokojnie zjeść. Jak dobrze było mieć w ustach coś ciepłego, nawet spędzając całe dnie w dziczy zazwyczaj mógł sobie upiec coś nad ogniskiem, a teraz to był jego pierwszy gorący posiłek od około tygodnia. Ludzkimi sporami z reguły się nie przejmował, tako i niezbyt zamierzał mieszać się nieproszony w tę awanturę, którą robili ci najemnicy jakiemuś młodzikowi, który najwidoczniej nie potrafił utrzymać chuci na wodzy. Eh... ci ludzie... zawsze mieli tendencję do pchania się nie tam gdzie powinni.
 
Eleishar jest offline