Tja, co za dużo kobiety to się sennie robi, bo żywszych kawałków nie znajdziesz w jej repertuarze zbyt dużo.
A propos spokojnych kwałków jest jeszcze soundtrack z "Avalon'u"...
W kwestii żywszych kawałków jest
Celtic Spirits oraz polski
Carrantuohill (które to zespoły są dobre, ale raczej jako urozmaicenie, czy na dokładkę do sesji, bo na cały jej czas niezbyt się nadają).
Blind Guardian - słyszałem ostatnio, faktycznie bardzo przyjemne...
W RPG'owym klimacie jest też
Blackmore's Night - szczególnie jako tło muzyczne dla karczmy, choć nie tylko.
Np.:
Written in the stars, albo
Storm nadadzą się też całkiem dobrze do walki (choć i to zależy do jakiej).