Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2015, 07:30   #4
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Karczma przepełniona zabawą, śmiechem i zapachami różnych alkoholi to nie było miejsce w którym Alysa czuła się dobrze. Kiedy spędziło się tyle czasu w spokojnym mieście elfów, gdzie najgłośniejszy dźwięk to chyba kłótnia dwóch ptaszyn na drzewie, takie miejsca jak Pod Rozbrykanym Kucykiem nie miały w sobie wiele uroku. Była co prawda bardzo wdzięczna za kubek grzanego wina, który teraz ogrzewał jej dłonie, w drodze tutaj złapał ich przelotny deszcz i teraz dziewczyna czuła się przemarznięta w wilgotnym ubraniu. Żałowała, że gdy weszli do tego przybytku, miejsca blisko kominka były już zajęte. Na szczęście zdążyła się już przyzwyczaić do różnych niewygód.

Właściwie zmęczenie dawało się jej już we znaki i czuła, że jej powieki robią się coraz cięższe, kiedy nagle do gospody wpadł jakiś człowiek niosący rannego. Każdy podniósł się ze swoich krzeseł a wrzawa ucichła, goście chcieli usłyszeć co też przydarzyło się tym ludziom. Alysa nie podeszła do rannego, już ktoś się nim zajął, a jej umiejętności medyczne były raczej ograniczone. Zastanawiała się, czy te orki o których mowa, nie idą czasem w tę stronę. Pociągnęła Luthona za rękę, żeby zwrócić jego uwagę.

- Chodźmy rozejrzeć się koło bramy, mam złe przeczucia. Ci orkowie mogą właśnie wybierać się w tą stronę.

Dziewczyna sprawdziła czy jej noże są na swoim miejscu, otuliła się szczelniej wciąż wilgotnym płaszczem i wyszła na zewnątrz kierując się w stronę głównej bramy. Ona co prawda raczej dużo nie dostrzeże, ale Luthon zobaczy niebezpieczeństwo szybciej, jeśli będzie się ono zbliżać.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline