Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2015, 19:18   #39
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 6

Dym, Kenzo, Kise (i Lotos i Katsu w tle):
W momencie, gdy Kenzo uderzał w sklepienie lodowego więzienia to Dym niemal już doleciał do swojego celu, a Kise kończył wykonywać swoje ogniste dżutsu. Wybuch Bakuton: Jiraiken sprawił, że lód rozleciał się na kawałki i momentalnie Kenzo zobaczył zbliżające się w swoim kierunku lodowe szpikulce nieznanej sobie techniki Stylu Lodu. Na szczęście używany przez Kise ogień stopił te szpikulce do tego stopnia, że po prostu powstała dość silna fontanna wybijająca w powietrze i Kisego i Kenzo. Po chwli ci dwaj spadli nieopodal dziury. Nic im nie było.

Dym:
Twoja misja udała się o tyle, że rzeczywiście zdołałeś dostać się do ciała Hjubakumono. Niestety ten już chował się lustrze i wylądowałeś razem z nim w mroźnej nicości z dziesiątkami luster pokazujących lodowe pustkowia lub firmament. W żadnym z nich nie widzisz swoich towarzyszy. Nadal jesteś w ciele tego stwora. Nie masz dostępu do jego myśli, możesz pozwolić mu mówić, ale nie mówi w ludzkim języku (o ile w ogóle mówi).

Katsu, Kise, Lotos, Kenzo:
Jesteście już na powierzchni. Usłyszeliście, że Hisaki pobiegł na północ, a Dym zeskoczył w ciemność, żeby zamienić się w dym i przejąć ciało Hjubakumono. Fontanna dość szybko zamarzła, a te z lodowych szpikulców, które nie zostały rozpuszczone stworzyły zjeżdżalnie w ciemność. Dym nie odzywa się z dołu.

Hisaki:
Po pewnym czasie dotarłeś do niewielkiej rozpadliny w śniegu odsłaniającej kolejne ruiny. Błyskawicznie zwróciłeś uwagę na pozostałości czyjegoś miejsca odpoczynku - ślady ogniska są nadwyraz wyraźne, no i brak wokół nich śniegu. Ktoś tu obozował najwyżej kilka dni wcześniej. Później dotarłeś do miejsca gdzie skończyły się jakiekolwiek ślady po ruinach - nic nie wystawało ze śniegu, nie było też żadnych dziur - po prostu równo... i nagle zorientowałeś się, że przed tobą rozciąga się tafla lodu z jedynie minimalną ilością śniegu. Ślisko jak cholera. Musiałeś stanąć. Byakuganem zwróciłeś uwagę, że taka sytuacja trwa około kilometr. Jakieś sto metrów przed tobą widać wyraźne ślady czegoś co było ślizgane po lodzie i miało szerokość około półtora metra. Widać też wyraźne ślady stóp tamtych trzech typów (to nie oni ciągnęli przedmiot, aczkolwiek trochę skręcili tamtym tropem po czym go porzucili, bo on idzie raczej ze wschodu na zachód niż na północ).

Lotos:
Czakra: 65/110
Dym:
Czakra: 80/130
Hisaki:
Czakra: 75/90
Kise:
Czakra: 70/110
Katsu:
Czakra: 125/130
Kenzo:
Czakra: 90/110
 
Anonim jest offline