|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-03-2015, 22:00 | #31 |
Reputacja: 1 | Wiadomość ogólna: Umiejki są testowane rzutem k6, czasem z modyfikatorami między -2 a 2. Jak skończy się czakra lub gdy będzie trudniej to test będzie k8. Lotos, Dym, Kenzo, Kise: Byliście już niemal u szczytu dziury, gdy nagle lód zaczął zamykać się. Nie bardzo wiedząc co się dzieje rzuciliście się do ucieczki przyspieszając "kroku" wspinając się wzwyż. Lotos i Kenzo zdołali wyskoczyć, a Kise i Dym nie. Kise, Dym: Stoicie przy samym wyjściu z tego mrocznego miejsca. Zamknięcie lodu spowodowało, że światło słoneczne przedziera się jedynie w niezwykle ograniczonym zakresie. Zupełnie nie widać dna dziury. Słychać jednak małpi chichot. Wszyscy: Właśnie zorientowaliście się, że to pierwsze lustro Hjubakumono to przecież ono nie rozpadło się, a po prostu spadło jako pierwsze do dziury pod wybuchowym atakiem Lotosa. Nagłe zamrożenie dziury sugeruje, że to nie było naturalne, a po prostu Hjubakumono teraz jest na dnie rozpadliny i ją zatkał odcinając drogę Dymowi i Kisowi. Lotos, Katsu, Hisaki, Kenzo: Hisaki na szybko powiedział nowo przybyłym, że na północy jest grupa nindża poruszająca się właśnie na północ - tam gdzie mieliście poruszać się, gdyby nie te małpie zagrywki jakie was tu otoczyły. Tracicie tu czas. |
13-03-2015, 22:51 | #32 |
Banned Reputacja: 1 | - DOSYĆ! - Ryknąłem po słowach Hisakiego - Uwaga na głowy! - Krzyknąłem w stronę uwięzionych pod lodem towarzyszy. - Bakuton: Jiraiken! - Pieprznąłem pięścią w lodową pokrywę. Zaletą tej techniki jest całkowite wyeliminowanie odrzutu i podmuchu, więc nie powinna stać się im krzywda. Zwłaszcza że siła Bakuton powinna rozpirzyć lód w drobniutkie odłamki. |
13-03-2015, 23:00 | #33 |
Reputacja: 1 | - Pułapka ? Zaraz zobaczymy kto będzie łowcą a kto zwierzyną! - Zawołał szpieg i z dzikim uśmiechem na ustach odepchnął się od ściany. Gdy był już blisko dna rozpadliny przyzwał moc linii krwi klanu Iburi i w pełni przemienił się w czarny dym. Zwykle członkowie jego rodu tracili tą zdolność z wiekiem ale transfuzje krwi od młodych kuzynów i terapia opracowana przez Oro i Kabuto pomogła mu ustabilizować proces i zachować tą zdolność. ~Tylko czekaj cholerna małpo! wejdę w twoje ciało i zniszczę cię od środka! Albo jeszcze lepiej pozabijam twoich kamratów twoimi włochatymi łapami!~ - Pomyślał. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 13-03-2015 o 23:04. |
14-03-2015, 09:57 | #34 |
Reputacja: 1 | - Przebije się przez ten lód. - powiedział do Dyma, obsunął się trochę na ścianie i zrobił pieczęci. - Katon: Karyuu Endan! - krzyknął i wycelował w miejsce gdzie było najcieniej pokryte lodem, by móc wyskoczyć, jak tylko zrobi się możliwość. |
14-03-2015, 10:51 | #35 |
Reputacja: 1 | - Ta walka strasznie się przeciąga - powiedział wyraźnie zaniepokojony Katsu - oby grupa shinobi na północy nam nie uciekła. - Kończąc zdanie ninja wyciągnął swój notatnik. Pojawiliśmy się na lodowym pustkowiu pokrywającym ruiny, prawdopodobnie jakiegoś miasta. Kiedy to nastąpiło, natychmiast zaatakowały nas potwory wyglądem przypominające białe goryle, a także Hjubakumono, który władał czakrą wody i ludu. Zapiski na temat tego jak wygląda Płaskowyż Leng i czego się tam spodziewać mogą się okazać naprawdę przydatne dla innych shinobi, którzy będą wykonywali tu misje, zważywszy że z tego co powiedział im Kakashi wynika, iż pamiętnik Haity Rokozu jest wybrakowany. |
14-03-2015, 10:56 | #36 |
Reputacja: 1 | - Upewnię się że małpa nie wskoczy nam więcej na plecy i was dogonię. Zajmijcie się misją chyba że której chce pomóc. Ale wtedy odpuście sobie techniki powietrza - Odpowiedział a potem skupił całą swoją uwagę na Hjubakumono oraz wprowadzenie w życie swych wcześniejszych zamiarów. |
14-03-2015, 12:18 | #37 |
Reputacja: 1 | Hisaki skupił się na obserwowaniu tego, co wokół - gdzie kucharek sześć tam nie ma co jest, a on nie miał zamiaru dokładać swojej techniki do destrukcji lodu skoro inni się do tego wręcz palili. -Jak Kise i Dym wyjdą biegnijcie za mną. Po tych słowach wykonał duży skok i zaczął biec w kierunku grupy Shinobi, która uciekła jego wszechwidzącym Białym Oczom. |
14-03-2015, 12:54 | #38 |
Reputacja: 1 | Kiwam głową na słowa Hisakiego i robię jak mówi. |
14-03-2015, 19:18 | #39 |
Reputacja: 1 | Odpis 6 Dym, Kenzo, Kise (i Lotos i Katsu w tle): W momencie, gdy Kenzo uderzał w sklepienie lodowego więzienia to Dym niemal już doleciał do swojego celu, a Kise kończył wykonywać swoje ogniste dżutsu. Wybuch Bakuton: Jiraiken sprawił, że lód rozleciał się na kawałki i momentalnie Kenzo zobaczył zbliżające się w swoim kierunku lodowe szpikulce nieznanej sobie techniki Stylu Lodu. Na szczęście używany przez Kise ogień stopił te szpikulce do tego stopnia, że po prostu powstała dość silna fontanna wybijająca w powietrze i Kisego i Kenzo. Po chwli ci dwaj spadli nieopodal dziury. Nic im nie było. Dym: Twoja misja udała się o tyle, że rzeczywiście zdołałeś dostać się do ciała Hjubakumono. Niestety ten już chował się lustrze i wylądowałeś razem z nim w mroźnej nicości z dziesiątkami luster pokazujących lodowe pustkowia lub firmament. W żadnym z nich nie widzisz swoich towarzyszy. Nadal jesteś w ciele tego stwora. Nie masz dostępu do jego myśli, możesz pozwolić mu mówić, ale nie mówi w ludzkim języku (o ile w ogóle mówi). Katsu, Kise, Lotos, Kenzo: Jesteście już na powierzchni. Usłyszeliście, że Hisaki pobiegł na północ, a Dym zeskoczył w ciemność, żeby zamienić się w dym i przejąć ciało Hjubakumono. Fontanna dość szybko zamarzła, a te z lodowych szpikulców, które nie zostały rozpuszczone stworzyły zjeżdżalnie w ciemność. Dym nie odzywa się z dołu. Hisaki: Po pewnym czasie dotarłeś do niewielkiej rozpadliny w śniegu odsłaniającej kolejne ruiny. Błyskawicznie zwróciłeś uwagę na pozostałości czyjegoś miejsca odpoczynku - ślady ogniska są nadwyraz wyraźne, no i brak wokół nich śniegu. Ktoś tu obozował najwyżej kilka dni wcześniej. Później dotarłeś do miejsca gdzie skończyły się jakiekolwiek ślady po ruinach - nic nie wystawało ze śniegu, nie było też żadnych dziur - po prostu równo... i nagle zorientowałeś się, że przed tobą rozciąga się tafla lodu z jedynie minimalną ilością śniegu. Ślisko jak cholera. Musiałeś stanąć. Byakuganem zwróciłeś uwagę, że taka sytuacja trwa około kilometr. Jakieś sto metrów przed tobą widać wyraźne ślady czegoś co było ślizgane po lodzie i miało szerokość około półtora metra. Widać też wyraźne ślady stóp tamtych trzech typów (to nie oni ciągnęli przedmiot, aczkolwiek trochę skręcili tamtym tropem po czym go porzucili, bo on idzie raczej ze wschodu na zachód niż na północ). Lotos: Czakra: 65/110 Dym: Czakra: 80/130 Hisaki: Czakra: 75/90 Kise: Czakra: 70/110 Katsu: Czakra: 125/130 Kenzo: Czakra: 90/110 |
14-03-2015, 19:59 | #40 |
Reputacja: 1 | - Idziemy po Dyma czy czekamy? Możemy też olać chłopaka i kontynuować misję. |