Dodatkowy zakup pasa na naboje poszedł raczej szybko, uszczuplając fundusze dziewczyny o kolejne monety, które otrzymała w zapłacie za poprzednią robotę. Teraz przynajmniej nie musiała już się bawić w wyciąganie naboi z kieszeni. A potem wskoczyli na pakę samochodu - ona i gankor, by wyruszyć w kolejną podróż. - Jestem Hawk i specjalizuje się w tropieniu. A to mój towarzysz Kaharan - odezwała się w odpowiedzi na pytanie Sloana. Krótko, zwięźle i bez zbędnych słów, jak to mieli w zwyczaju robić ludzie pustyni. Opowiadania o walkach pozostawiała zainteresowanym.
Spojrzała na Andego i skinęła głową, po czym cichym głosem w indiańskim narzeczu zawołała gankora. Ten do tej pory pilnujący okolicy i spoglądający chyba łakomie na kulącego się gdzieś psa obrócił głowę w kierunku dziewczyny, by po chwili podejść do niej niespiesznie usłuchawszy wezwania. - Prowadź zatem. - rzekła do mężczyzny.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |