Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2015, 05:49   #214
Molkar
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Konradowi nie podobało się spacerowanie po prawie wymarłej wiosce w środku nocy, do tego chodzą już tak od godziny ? może dwóch ? stracił poczucie czasu przy kolejnym okrążeniu wioski a do tego nie znaleźli nic co by mogło wytłumaczyć to dziwne miejsce. Mieli się już zbierać do chaty kiedy mijając domostwo gdzie spały dzieci spostrzegł dziwną postać pod ścianą. Na początku myślał, że to jakieś dziecko co wyszło za potrzebą póki postać w ciemności chyba ich nie usłyszała i się do nich obróciła.
Żółte świecące w nocy oczy to nie było coś naturalnego i coś co łowca chciał spotkać, złapał pewniej trzymany łuk w ręce po czym odpowiedział szeptem towarzyszowi na jego pytanie.

- Widzę przyjacielu, tylko bez gwałtownych ruchów bo już to coś nas dostrzegło...

Wciągnął ciężko powietrze

- Wracamy do domu i to już, tylko powoli przodem do niego. Pod żadnym pozorem nie obracaj się do tego czegoś plecami i bądź gotowy na walkę, może nas zignoruje jeśli nie wyczuje zagrożenia - mówiąc to Konrad zaczął powoli lecz pewnie robić kroki w tył
 
__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427
Molkar jest offline