Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2015, 13:40   #126
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Czekanie było najgorsze. Przywykł do taktycznego zmieniania pozycji w kosmosie, gdzie podejście do pozycji strzeleckiej mogło trwać godzinami. Potem szybka wymiana ognia, przeplatana puszczaniem mocy w osłony i jeśli się przeżyło, zasłużona kawka. Tutaj z kolei było czyste, chaotyczne piekło. Nie mógł powiedzieć że mu sie nie podobało. Czuł że żyje. Zwłaszcza kiedy koło niego przemknęła smuga rozgrzanej wiązki. Nie dał się, odgryzł się i to w jakim stylu. Nie dość że ustrzelił jednego z rybiastych, to jeszcze w pięknym stylu rozniósł jednego z mechów. Jeśli nie kilka rybek przy okazji.

Wszystko się w nim gotowało z radości a wyszczerz na twarzy trzeba by było usuwać chirurgicznie. Na szczęście wszystko skrywał skafander a co ważniejsze, nikogo nie obchodził jego wyraz twarzy. – Przynajmniej jedna rybka z karabinu i rekinek z min. – Zameldował kiedy przeciwnik zaczął się wycofywać. Przeniósł się na pozycję przy zniszczonym mechu polarian, kiedy już było to względnie bezpieczne i zaczął się przygładać czy było tam cokolwiek mogące się na pierwszy rzut oka rzucić w oko i przydać. Wątpił żeby resztki mecha miały gniazdo WI, tym bardziej działające czy kompatybilne z człowiekiem, ale gdyby jakimś cudem takie znalazł i dał radę się podpiąć. Może mógłby wystrzelić za uciekającymi wiązke ostatnich rakiet lub laserów, gdyby strzępy mecha były w szczęśliwym ku temu ustawieniu. Parsknął do siebie samego na tą myśl, ale mimo to nie przerywał oględzin, starając sie nie wystawiać głowy za resztki pancerza. – Dobicie klina, granaty i przejęcie kopalni? Czy czekamy aż nas burza wykończy? – Rzucił pytanie o dalsze działania.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline