Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2015, 06:56   #129
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Technik nie przepadał za walką. Wolał używać... nie, współpracować! Tak, współpracować z Lucy nad zadaniami konstrukcyjnymi bądź naprawczymi. Do tego szkolił się on i głęboko wierzył, że do takich celów również powstała Lucy.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=-c2-N9oeQYw[/MEDIA]

Niemniej jednak w tym momencie oboje byli zajęci walką. Mimo podążania prawie na ślepo, Isaac działał niezwykle sprawnie. Każdy krok Lucy był precyzyjny i przemyślany. Zaraz po pierwszej rakiecie poleciały kolejne, wysłane w przestrzeń owładniętą solną nawałnicą. Mimo braku kontaktu wzrokowego rakiety sięgały celów, wszystko dzięki skanom Rossa przesyłanym bezpośrednio do Clarke'a. HUD Scorpiona wyświetlał przewidywane lokalizacje przeciwników, obliczając ich współrzędne przestrzenne na podstawie płaskich skanów i odczytów o wielkości jednostki. Tam właśnie celował technik, a póki co wszystko szło po jego myśli. Kolejne czerwone obiekty znikały zarówno z mapy jak i z HUD'u. Wszsystko co dobre jednak szybko się kończy. Po chwili wymiany ognia coś zatrzęsło mechem Clarke'a, wyświetlacz na chwilę się rozpikselował. Isaac mógłby przysiąc, że nawet poleciały iskry wewnątrz Scorpiona.
-Kurwa mać!- zaklął technik.
Ułamek sekundy później odezwał się kobiecy głos, który wcześniej witał Clarke'a na pokładzie lądownika -
- Uszkodzenie pancerza. Poziom zagrożenia: wysoki. Katapultuj się, katapultuj się, katapultuj się.-
Isaac nie czekając złapał za dźwignię, która znajdowała się między jego nogami i pociągnął z całej siły.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=N_y4mk69-vA[/MEDIA]

Nagle wszystko wybuchło, a przynajmniej takie było to uczucie, gdy fotel pilota został wystrzelony wysoko w powietrze. Isaac w ostatniej chwili rzucił okiem na Lucy, która w tym momencie stanęła w płomieniach i wybuchła, rozsypując się na wiele kawałków, a następnie zniknęła zasłonięta solną burzą.

Gdy technik wylądował, odpiął się z pasów i wziął swoją broń. Poczekał chwilę na koordynaty od Rossa i powiedział
-Tak, nic mi nie jest. Lucy jest... zniszczona. - w jego głosie czuć było smutek -Nie odpuszczamy im. Teraz albo nigdy. Jeśli nie odbijemy SALT 01 to i tak tutaj zginiemy! Naprzód! - po czym sam ruszył w kierunku pozostałych członków załogi, aby do nich dołączyć.
-West, kurwa, uważaj. Mam nadzieję, że nie wyczerpałeś limitu szczęścia na dzisiaj. Nie możemy stracić też Thundera. Jak wylądujesz to dołącz do nas! Frida, zbieraj się. Bardziej przydasz się w polu bitwy niż na pokładzie lądownika. Ross będzie wysyłał skany na bieżąco. Punkt zborny oznaczamy na pozycji Chana, odbiór? -
 

Ostatnio edytowane przez Lomir : 20-03-2015 o 14:44.
Lomir jest offline