Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2015, 22:06   #69
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Katsu, Kise, Hisaki, Kenzo:
Hisaki bez problemu uwolnił się z sieci, a potem pomógł Kisemu. Kenzo w tym czasie czekał na otwarcie bunkra, ale nie doczekał się, bo Katsu wsiąkł w grunt. Kenzo w końcu wkurzył się i uderzył raz pięścią tworząc niewielki otwór, przez który zainteresowani zauważyli po pierwsze, że znajdują się w tej dziurze gdzie było "świeże obozowisko", a po drugie że ich przeciwnikiem jest wielkie oko z nibynóżkami! Kenzo dokładnie widział jak Katsu pojawił się za okiem i dziabnął je kunaiem. Stwór złapał go jednak tymi nibynóżkami i podrzucił do góry, a następnie spojrzał w jego kierunku...

Katsu:
Spadłeś na stwora i tak mu przywaliłeś, że jego oko rozprysło się na kawałki. Uwolniłeś Kisego, Hisakiego i Kenza. Nigdzie w pobliżu nie ma jednak Lotosa.

Lotos:
Widziałeś jak z dziury pionowo w górę na jakieś dziesięć metrów wyleciał Katsu. Wyglądało na to, że nie jest przytomny.

Dym:
Tam niżej było pomieszczenie z kilkoma dalszymi przejściami, jakby kamiennymi futrynami. Twój klon próbował przejść przez jedne z nich, ale w jednym momencie przestał istnieć. Nawet nie zarejestrował ataku.
 
Anonim jest offline