WÄ…tek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2015, 14:59   #45
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Najemniczka wstała gdy tylko została obudzona i szybko przygotowała się do wyruszenia. Mężczyźni i tak mieli sporo rzeczy do transportowania, więc jak zwykle zabrała ze sobą swój plecak, załadowany niezbędnymi do przetrwania rzeczami i wyjechała w dalszą drogę. Na szczęście ciągle było ciemno, więc nie musiała się obawiać, że światło zdradzi na idealnie białej, nieskazitelnej płaszczyźnie, jej obcą obecność.
To nie była łatwa droga. Zmęczenia nie dało się łatwo przepędzić krótkim snem na twardym podłożu. Mimo wszystko parła jednak naprzód z każdym pokonanym metrem zbliżając się do wyznaczonego celu.
Gdy w końcu dojechała do krawędzi stworzonego przez ludzi w ziemi potężnego leja pozwoliła sobie na chwile odpoczynku i kontemplacji nad umiejętnością człowieka do maksymalnego wykorzystywania otaczającego go świata do własnych potrzeb, bez oglądania się na skutki jakie w nim wywołuje. Rosjanie należeli do tych narodów, których bezkompromisowość w tej dziedzinie była zdecydowanie przodująca. Pomysły z zawracaniem syberyjskich rzek i innymi tego typu szalonymi pomysłami utkwiły jej w pamięci z niezwykłych lekcji historii, jakie odbierała podczas wędrówek po świecie, w towarzystwie jednego z najlepszych etnologów, jaki żył w ostatnich dziesięcioleciach, przynajmniej w opinii samej Valerie.
Po chwili ruszyła dalej i dość szybko natrafiła na pozostałości dawnego kompleksu kopalnianego. Fatalny stan budynków miał jedną idealną zaletę. Nikt się nimi przez to nie zainteresował. W przeciwieństwie do prawdopodobnie nowszych, znajdujących się po przeciwnej stronie kopalni, w których bez trudu dostrzegła ślady ludzkiej bytności.

Objechała budynki przyglądając im się dokładnie pod kątem najlepszej, tymczasowej siedziby i kiedy tylko mężczyźni zbliżyli się na taką odległość, że mogli ją usłyszeć przez komunikator Shade przekazała zwięzły meldunek o tym co zastała na terenie kopalni.
- Proponuję zająć jedną z lepiej zachowanych ruin. Nieco zabezpieczyć i przeczekać w niej godziny słońca. Będziemy mogli jeszcze odpocząć i przedyskutować co dalej.

- Zgadzam się - Kane poparł Valerie. - Nie ma co ryzykować, nie mamy pewności czy przed wstaniem słońca udałoby się dostać do miasta. Obłożyć budynek śniegiem. Będzie zimno, ale nie tak jak na zewnątrz. Z tego co widziałem to panowie zabrali zapas rozgrzewaczy, aye?
- Zazwyczaj nie rozgrzewam się w pracy... ale w obecnych warunkach trochę nie zaszkodzi – Zoltan, czego oczywiście Shade nie mogła widzieć, ale mogła się domyślić po następnych słowach jakie wypowiedział Ukrainiec, miał oszronione brwi i wąsy, przez co wyglądał jak kiepski święty mikołaj z biednych galerii handlowych - Nie ma co marnować czasu, wybierzmy które i w drogę.
- Zoltan! - Witalij podjechał do Węgra. - Zakryj sobie lepiej twarz, bo jutro nie będziesz miał nosa. Trust me, jestem alpinistą.
- Ok, Shade - odezwał się przez komunikator bezpośrednio do kobiety. - Czekaj tam, jedziemy do ciebie. Tylko czy tamten wartownik na wieżyczce nie zauważy naszego cygańskiego taboru, skoro ty widzisz jego?
- Jeśli będzie patrzył dokładnie w tę stronę może coś zauważyć. - Odpowiedziała szybko, bo już wcześniej zastanawiała się nad tym problemem. - Zadokuję się w jednym z budynków z oknami na tamtą stronę kopalni, będę obserwowała przez lornetkę jego pozycję i meldowała przy każdej zmianie. Proponuję rozciągnąć się i przechodzić co jakiś czas pojedynczo. Na sanie dajcie materiał maskujący i nie poruszajcie się z nimi zbyt szybko.
 

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 22-03-2015 o 21:32.
Eleanor jest offline