Wątek: Zbroja w D&D
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2005, 12:40   #29
Hood
 
Reputacja: 1 Hood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłośćHood ma wspaniałą przyszłość
Ad. I postu... A słyszałeś, żeby kto kule ogniste ciskał?? W realu nikt ręką metalowej płyty nie przebije i nie zrani tego co w środku (o ile nie wierzyć w dim mak) ale karate (sztuka walki pustymi dłońmi) narodziła się w odpowiedzi na zakaz posiadania przez okinawskich chłopów broni. Opanowali oni techniki tameshiwari (łamania twardych przedmiotów gołym ciałem) i FAKTYCZNIE BYLI w stanie przebijać płytowe zbroje japońskich najeźdźców (ich pancerze wykonane były jednak z lakierowanego drewna).
Poza tym jak już napisałem to są RPGi, a nie real, więc skoro jeden ciska kule ogniste, drugi może przebijać płyty czybkami palcy...

Ze swojej jednak strony (mimo wielkiej sympatii do orientu) uważam, iż klasa mnicha jest poronionym pomysłem, gdyż po prostu nie pasuje do realiów świata fantasy... (jak dla mnie rzecz jasna). Wyobrażacie sobie kogoś w białym kimonku z napisem Kyokushin, Wado-Ryu albo Shoto-kan paradującego pomiędzy rycerzami, magami w środku mediewalnego miasta...?? Ja sobie wyobrażam i nie podoba mi się to bardzo.

Rozwiązanie zbroi jest mało realistyczne... Fakt, ale upraszcza bardzo walkę, eliminując niepotrzebne obliczenia.

Uszkodzenia pancerza tak czy inaczej powinno się liczyć, ale to kolejna komplikacja.

A drągiem teoretycznie można przebić płytę - praktycznie jednak znacznie łatwiej ją wgiąć, a wgięta blach rani (miażdżąc lub tylko uciskając) skryte pod nią ciało... Stąd obrażenia... jak pisał wild_beast.
 
Hood jest offline