Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2015, 13:58   #12
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Śmieszka była niemal zaskoczona gdy udało się jej unieruchomić strażnika. Może dlatego że była taka młoda i nigdy nie użyła tej zdolności Aniołów, lub dlatego że do końca nie wierzyła że potrafi. No ale jednak. Z pewnością przyda się na przyszłość.
Stosunkowo szybko znaleźli kolejny fragment układanki. Co raz bardziej podobał mi się hełm jaki podarował mi Doktor. Teraz mogła być widoczna, ba nawet się poruszać gdy ktoś patrzy bezpośrednio na nią. Pokusiło ją przez chwilę by postraszyć w przyszłości kilka istot, ale natychmiast do głosu doszło jej sumienie i zrezygnowała z pomysłu.
Zaraz potem dostałam maskę. Dzięki niej mogła chodzić między innych, wyglądając jak ktoś zwyczajny. Nie jako żywa rzeźba, ale cielesny stwór, ciepły i miękki. To było fantazmatyczne! Ukryła cenny prezent w fałdach szaty, tak jak wcześniej urządzenie Doktora. Nie mogła się doczekać, aż będzie mogła go wykorzystać.

Zrobiło się jej trochę smutno gdy Tomek nie zdecydował się podróżować z nimi dalej. Już zdążyła polubić człowieka. Zaskoczyło ją że przeją się tym co powiedział Doktor. W końcu to była prawda, wzbudzała strach i z chęcią zmieniła by postać o ile to było to możliwe. Nie mniej jednak było jej miło. Na dodatek był ten dziwny gest na pożganie. Ona ledwie ośmieliła się na dotknięcia czyjeś dłoni, a on tymczasem przylgnął do niej niemal całym ciałem i objął ramionami. Było to przyjemnie uczucie i od razu Śmieszka zapragnęła go więcej.
Gdy zostali sami w TARDIS na próbę podeszła do Włady czasu dy ten obsługiwał stery pojazdu, Jednak gdy stanęła za jego plecami straciła odwagę i szybko się osunęła. No cóż... później spróbuje znowu.

Targowisko było niczym tancerką ubrana w kolorowe szaty i obwieszona dzwonkami. życie tutaj wręcz wirowało, wszędzie słuchać było głosy, a wszelkiego rodzaju obcy poruszali się między straganami wymijając się nawzajem dając pozory jakiegoś dziwnego tańca. Śmieszka była oczarowana.
Komunikator jaki otrzymała cały czas trzymała w dłoni bojąc się go zgubić. To nie przeszkadzało jej przyglądać się innym, zaglądać na stragany i nasłuchiwać dźwięku "PING". Jej kojarzył się z upadającą metalowym prętem... nie była pewna dlaczego.
Przeciskanie się między rożnymi osobami zdawało się drażnić większość kupujący. Jej to nawet pasowało. Mogła bez zwracania uwagi przekonać się jaki w dotyku jest dany obcy, jaką fakturę mają jego ubrania. Odkryła u siebie pewien stopień uzależnienia od fizycznego kontaktu. To była ostatnie uzależnienie o jakie można było porządzić Łkającego Anioła. No ale ona do normalnych przedstawicieli swojej rasy nie należała, prawda? Ciekawe czy podobne odczucia miały inne ułomne jednostki... no ale czy jakaś przeżyła? Bardzo w to wątpiła. Była wyjątkiem może na skalę kosmosu.
At teraz co to tego urządzenia robiącego "PING"...
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline