Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2015, 18:26   #125
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Arrabel czy mogłabyś skorzystać z łaski swojej Patronki i poprosić żeby pozwoliła ci zobaczyć zło ? Przydałoby się wiedzieć czy mamy do czynienia z siłami mroku- Poprosił paladynke - Już Panu leczę tą ranę zadaną przez szczura Panie Caldwen - Wyciągnął z za pasa różdzkę od niziołka

Lajos: Lezenie różdzką: 4+1 Caldwen Full HP



Rany szybko się zasklepiły a po ugryzieniu nie został żaden ślad.
“Nie strasz nie strasz bo się zesrasz !” - głos zaczął przedrzeźniać Lajosa po czym zupełnie się rozgadał.
Pewni jesteście jak na bandę obdartusów co ubiła zgraję szczurów wątpię czy dali byście radę ogrowi no chyba że jak by spał i bił pijany o wielcy herosi ! Stara pinda też była pewna swej potęgi nieomylności że wszystko się jej uda. Zero samokrytyki czy opinii innych. Mówię jej a co jak pójdzie źle a ta mnie książką i do garnka stwierdza ze jak się pogotuję na wolnym ogniu to nauczy się posłuszeństwa ! Ha ! Wyszło na moje ! Rytuał jest bezbłedny ! Chyba zmieniła zdanie gry jet twarz zaczęła spływać na ziemię. Trzeba było się posłuchać i dorwać jakiegoś bachora na próbę ale nie, reagenty są zbyt cenne. Teraz idźta precz !”

W czasie gdy niewidzialny rozmówca snuł swój wywód Arabel wyczuła obecność zła w chacie jednak nie było ono na tyle potężne by mogła je dokładnie zlokalizować prrzynajmniej mogła wykluczyć że mieli do czynienia z demonem lub nieumarłym inaczej wyczuła by konkretną aurę.
- Pani Arabelo, możecie powiedzieć w którym miejscu chaty znajduje się konkretnie to coś? -spytała cicho Hotarubi dalej z wakizashi w ręce.
- Lepiej grzecznie wytłumacz czym jesteś albo się przekonasz co potrafi “banda obdartusów” ! Zapewniam cię że nie będzie to doświadczenie przyjemne choć zapewne ostatnie w twoim żywocie! - Krzyknął głównie po to żeby skupić na sobie uwagę istoty i zapewnić towarzyszom pole manewru. Potem zwrócił się szeptem do gnoma:
- Panie Caldwen ja wiem że chata na bagnach mokra i zbutwiała ale może dałoby się ją podpalić jakimś magicznym ogniem albo fajerwerkiem? A jeżeli nie to może mógłby pan zawalić jak leże tego bagiennego monstrum co mnie goniło ? Bo wydaje mi się że wchodzenie tam to zły pomysł. Tam jest teren wroga na zewnątrz mamy większe pole manewru
-”Skitterfoot eks-chowaniec Megus, paniczyk zadowolony ? Tak ? To idźta precz bo to teraz moje, chowaniec dziedziczy po mistrzu nie ? Heh, starucha spodziewała się że po nią mogą przyleźć kiedyś tacy jak wy ironia ze się spóźniliście.” - głosik zaczął chichotać po czym umilkł.
- Jakiś plan? - syknęła Hotarubi

- Po prostu Caldwen - - odpowiedział gnom -[i] Nie mogę. Nie jestem w stanie tknąć fundamentów i się nie podpali. Ffff… dobra, ja wejdę. Osłaniajcie mnie.
Caldwen powoli nakreślił w powietrzu tarczę, po czym otworzył drzwi. Wziął głęboki wdech i spojrzał na Lajosa, synchornizując się z jego myślami.
~ W razie czego jesteśmy w kontakcie ~ odezwał się głos gnoma w głowie kapłana chwilę przed tym jak wszedł do środka.
~Dobrze, uważaj na siebie. Nie ufam temu szczurowi trzeba go usunąć tak na wszelki wypadek bo jeszcze tak jak gobliny sobie ubzdura atak na miasto ~ - Odpowiedział.
Dyskusja w myślach była dla niego nowym doświadczeniem ale potrafił się szybko dostosować do nowości.
Caldwen podszedł do drzwi i nacisnął klamką, którą miał na wysokości szyi… i nic. Drzwi były zamknięte…
- Hmmm… - zamarszczył brwi i spojrzał na drużynę - Pomoże ktoś?
- “Więc tak będzie to zapraszam…” - wyskrzweczał Skitterfoot po czym zachichotał zdając sobie sprawę że gnom miał problem z dostaniem się do wnętrza - “Tylko się nie zmęczcie dobrze hehe…
- Niech mu ktoś pomoże, chłopak musi się odkuć po tamtej sytuacji z fajerwerkiem w chacie - Poprosił szeptem resztę drużyny. Nie był do końca pewien ile gnom słyszy poprzez mentalne połączenie ale miał nadzieje że próba okazania wsparcia nie urazi jego dumy.

Arrabel podeszła do drzwi i pchnęła je wściekle.
Niestety nie poszło to po jej myśli zaś stawy wydały z siebie nieprzyjemny dźwięk świadczący że źle zniosły ten wysiłek poczuła lekki ból jednak nie był od tak dotkliwy jak by się można było spodziewać. Z wnętrza usłyszeli wybitnie irytujący chichot stwora...
Także Hatorubi nie miała szczęścia i drzwi nie ustąpiły od jej działaniami przynajmniej ktoś miał z tego powodu dobry humor lecz nie był nim nikt z awanturników.
W końcu przy drugim podejściu Arabel drewno zatrzeszczało zardzewiałe zawiasy jęknęły i zatrzaśnięte drwi wreszcie ustąpiły sile mięśni i determinacji.
“Panienka się zmeczyła ? Może wody z bagna na orzeźwienie ?” Stwór dalej drwił jego głos był wciąż przytłumiony przez drewno mimo że ujrzeli wnętrze chaty która już dawno temu widziała leprze dni. Podłoga była zbutwiała pokryta sporymi kępami mchu oraz pleśni zaś w wielu miejscach ziały dziury wygryzione przez szczury, chyba nawet dało się przez dnie dotrzeć fundamentu oraz w co niektórych miejscach gołą ziemię. Na podłodze widać było wiele szczurzych śladów ale nie tylko jedne z nich wyglądały na miniaturową karykaturę ludzkich dłoni.

Przed sobą widzieli przedsionek który był dość zagracony i można było się zastanawiać czy było to dzieło chowańca czy też samej Megus. Pod sufitem były zawieszone różne zioła gałęzie oraz kości wszystko obecnie w dość kiepskim stanie z powodu pleśni. Kolejne pomieszczenie na wprost musiał robić za pokój dzienny jadalnię i główny pokój domu, teraz dostrzegli tam tylko kilka stołów z połamanymi nogami oraz po przewracanych stołków. Po obydwu stronach pokoju wejściowego znajdowały się kolejne drzwi. Szybko też zdali sobie sprawę że Skitterfoot zamilkł pytanie kto odważy się tam wejść ?
- Widzę, że Szeptucha była zbieraczem. - szepnęła Hotarubi - Podobno Chpwańce są dosyć małe, więc łatwo mu będzie się ukryć, a chyba nie mamy wyjścia jak tylko tam wejść. Ale myślę, że potrafiłabym go zlokalizować w tej graciarni, ale nie potrafię tego zrobić za często.
Caldwen zajrzał do środka
- Raczej nie spodziewam się dziś więcej poszukiwań chowańców wiedźm. Sprawdź, a potem wchodzę. Powinienem sobie poradzić.
- Jakby co zostało panu coś z incydentu z goblinami?
- Proszę o wybaczenie, ale nie łapię sensu tego pytania… co miało by zostać? - zapytał gnom.

Hotarubi miała dość czasu by skoncentrować się na wyczuciu obecności jakichś umysłów we wnętrzu zrujnowanej chaty. Szybko wyczuła obecność kilkunastu umyslów a po dłuższej konentracji stwierdziła że musiał się tam znajdować Skitterfoot o ile nie mogła go dokładnie zlokalizować to mogła przynajmniej wyczuć po której stronie chaty się chował. Wynikało że gdzieś na prawo od wejścia pozostałe umysły były proste i należały do zwierząt. Tylko jeden miał dość sensowne przemyślenia i był dość wyraźnie zirytowany.
No dalej co się tak guzdrzą… że też takie fajtłapy tu się przywlokły. Już ja ich użądze…”
- Za mną… -syknęła do towarzyszy kierując się za sensownym przemyśleniem.
Lajos skinął głową i ruszył za kobietą ściskając w dłoni rapier.
Caldwen trzymał się z tyłu, na wypadek jakiejś pułapki… nie było sensu by wszyscy wchodzili na raz. Przynajmniej gnom tak uważał. Tylko, gdy Hotarubi przechodziła obok niego, przesunął ręką w jej stronę powołując wokół niej barierę taką samą za jaką on się krył.
Arrabel była wściekła na siebie. Łudziła się, że Szeptucha jest niesprawiedliwie osądzoną przez nienawistników, ale prawda okazała się po stokroć gorsza. Chwyciła miecz i wbiegła do środka,
- Gdzie jesteś! Walcz jak… istota męskoosobowa - rozrzucała ciosami ostrza meble.

Mechanika
Tarcza +2kp
oraz pełna obrona +4 unikowa kp, potem wchodzę.
Caldven Test Siły: 9-2=7vs14
[Drzwi są zatrzaśnięte z powodu wilgoci no i dawnego nieużywania]
Arabel:Kostnica Obrażenia: 1 Stłuczeń za Krytyczną porażkę
Hotarubi (strenght 11) vs Drzwi= 12vs14 Porażka
Arabel: 10+4vs14 Sukces
http://pyromancers.com/media/view/ma...ound_id=110718
Hotarubi Wykrycie Myśli - Skitterfoot Int: 12
Skitterfoot Wola: 6+1=7vs15 Porażka - Powierzchowe myśli odczytane

 

Ostatnio edytowane przez Guren : 23-03-2015 o 18:35.
Guren jest offline