A takie jeszcze pytanie, z ciekawości jeszcze tylko, do ciebie Cedryk. Kiedy na sesji, w przygodzie a czasem nawet w kampanii, nie ma konfliktów nawet społecznych, ale testy występują lecz raczej do tego czy, np. udało się przeskoczyć jakąś przepaść? Albo wykuć coś, stworzyć? Kto wtedy jest zwycięzcą, a kto przegranym? Sam miałem nie jednokrotnie takie sesje gdzie ani razu nie miałem żadnego konfliktu.
A i nie tylko ja to nie dostrzegam że npc może być przegranym a gracz zwycięzcą
Tym bardziej że taki podział, wg mnie oczywiście i tych kilku osób które znam, pasuje tylko w momentach konfliktów, które jak wcześniej wspomniałem nie zawsze muszą występować, a my ich nie zaliczamy do "celów" zwycięstwa, dla nas "zwycięzcą" jest ten kto się dobrze bawił. Chociaż też przyznam ci rację, znam też jedną osobę dla której liczy się tylko turlanie kostką i pokonywanie kolejnych hord przeciwników.
Po prostu kwestia podejścia.
Dla tego żeby się nie kłócić przyjmijmy że RPG, ma na celu zapewnić dobrą rozrywkę w gronie znajomych.