Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2015, 21:09   #47
Zormar
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
"Kenku-Aku kurkai kuk korkei Kektak!"* - Słowa Kerkurakai wypowiedziane w chwili wzniesienia świętego totemu Kerkurk


Kenku tłoczyli się wokół świętego totemu.
- To będzie nowe centrum nowego Kenku-Aku! - krakał sprzed ołtarza Kerkurakai, Arcykapłan, Ten który zna wolę Kektaka, Największy z mędrców. Przed nim zaś był postawiony samotny pal, pod którym usypany został wcześniej chrust.
- Patrzcie i podziwiajcie! Wy tutaj zgromadzeni zostaniecie powołani do tego, by dźwignąć wasz lud z kolan! Razem dokonamy odwetu na zdrajcach Najwspanialszego! Dostąpicie zaszczytu by być świadkami kary jaka czeka tych, którzy są przeciwni mądrości i wszechpotęgi Kektaka! - grzmiał, po czym dał znak, by przyprowadzono ofiary.

Żołnierze popychali przed sobą tych, którzy byli winni całego zła w Kenku-Aku. Jednocześnie wraz z ich pojawieniem się zgromadzeni wokół Takako zaczęli wymieniać ich winy:
- Za niszczenie naszych ziem!
- Za zatruwanie naszej ziemi!
- Za niszczenie naszych domów!
- Za okradanie nas!
- Za mordowanie naszych braci!
- Za bałwochwalstwo!
- Za głód jaki na nas sprowadziliście!
- Za sprzymierzenie się z wcieleniem zła!
- Za naszego Proroka!
- Za kumanie się z Kerokiem!
- Za zniszczenie Kenku-Aku!
- Za kradzież naszych łuków!
- Za wojnę!
- Za...
I tak to się ciągnęło. W tym samym zaś czasie skazani zostali zaciągnięci do pala i solidnie przywiązani. Następnie żołnierze dobyli noży i zaczęli ciąć. Ciała Ulliarich szybko pokryły się płytkimi i rozległymi ranami z których to wolniutko sączyła się posoka. Taka śmierć byłaby długa, lecz na pewno łagodna. Na nieszczęście dla nich i na chwałę Kenku był to dopiero początek. Preludium.

-Za zwłok bezczeszczenie! - wskazał kolejną winę jeden z kapłanów, a inny przyniósł przeklęty podarek, który ci niegodziwcy ze sobą przynieśli.

- Chcieliście tym sprowadzić na nas zgubę, lecz Kektak ukazał mi wasze prawdziwe zamiary i odkrył przede mną prawdę o tym coście przynieśli ze sobą! Teraz zaś sami skosztujecie tego coście na nas chcieli sprowadzić! - przerwał na chwilę Kerkurakai wyliczanie win, po czym dał znak, a trzymający naczynia z oliwą wylali ją na ciała spętanych ofiar. Nikt z nich nic nie rzekł, gdyż obcięte języki bardzo sprawnie odebrały im mowę.

- Najpierw odebrano wam mowę, a teraz odbierzemy wam wzrok byście nie mogli pożądać naszych kobiet! - zakrakał i dał tym samym kolejny znak, a żołnierze przy słupie wzięli się do pracy. Po chwili na ziemię spadło oko, potem następne i kolejne za nimi. Tym to sposobem zło które nawiedziło ziemię Kenku-Aku straciło swój kłamliwy głos i pożądające wszystkiego oczy!

Egzekucja trwała nadal. Zgromadzeni wokół Kenku gwizdali, rzucali wyzwiska w stronę związanych Ulliarich, a niektórzy postanowili nawet skorzystać z cięższych argumentów jakimi były kamienie. Wtem Arcykapłan wykonał gest i wszyscy się uciszyli jak las, gdy Kektak do niego przybył by wydać w nim na świat zwierzynę łowną i stworzenia pełzające.
- Za wasze niezliczone zbrodnie przeciwko wybranemu ludowi Kektaka zostajecie skazani na pochłonięcie przez płomienie Akteka, któremu postanowiliście oddawać cześć! Nie oszukaliście nas podawaniem fałszywych imion i wyobrażeń bogów, gdyż jest tylko Jeden Jedyny, a wszystko inne jest ucieleśnieniem zła i zepsucia Akteka! Strąconego z wysokości, który będzie cierpiał po wieczność płomieniach! - zagrzmiał Kerkurakai, a potem na suche gałązki padły pochodnie. Ogień piął się w górę, a krzyk skazanych wzniósł się w górę szybciej niż smród ich palonego ciała. Diabelski wywar, którym chcieli zatruć ziemię Kenku dopadł ich. Momentalnie cały słup stanął w płomieniach. Krzyki stały się jeszcze głośniejsze, a modlitwy jeszcze donośniejsze! Jeszcze pełniejsze chwały i dziękczynienia!

Czarny dym wirując unosił się w górę owiewając kolejne części totemu. Ptaka najniższą z istot, która nie może istnieć stale na ziemi, ani stale na niebie! Potem czarne obłoki zafalowały przed wyobrażeniem potężnego i rozłożystego dębu, symbolu fundamentu życia oraz domu jakim jest las. Tak to dym ze słupa piął się ku niebu, by napotkać trzecią część totemu, a mianowicie potężnego rogacza. Dumnego i ze wspaniałym porożem. Nad nim zaś wznosi się wizerunek Kenku. Ludu wybranego przez jedynego i najwspanialszego boga świata tego. Na samym szczycie zaś góruje nad całą resztą Kektak, wyobrażony jako wężowa głowa pokryta piórami.


- Kenku-Aku kurkai kuk korkei Kektak! - zagrzmiał Kerkurakai.
 
Zormar jest offline