Wątek: [Kult] Kąty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2007, 21:42   #5
Kmil
 
Reputacja: 1 Kmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetny
Edward Paterson

Pobudkę poprzedził skurcz żołądka. Całym ciałem wstrząsają drgawki. Organizm jest przemęczony i niedożywiony. Sen od paru dni nie przynosi ukojenia.
- Dlaczego jest tak jasno? O cholera to już jest dzień? Jak ja długo spałem? – Spojrzał na zegarek, godzina 14 w południe.
- Niemożliwe, prawie 24 godziny snu i wciąż czuje zmęczenie. No tak, poprawka, 24 godziny koszmaru. Tylko o co w nim chodziło?- Bezskutecznie próbował przywrócić do pamięci majaki senne. Jedyne, co pamiętał to syreny straży pożarnej, ale te mu się chyba nie śniły.
- Za dwie godziny muszę spotkać się z Sarą, lepiej abym zaczął się przygotowywać.-



Matthew Winder

- Jeszcze półtorej godziny i kończę tą zasraną piątkową służbę. A za dwie godziny będę znowu z nią. Może uciekniemy gdzieś za miasto, na ten parking na wzgórzu, co całe miasto z niego widać… - Pogrążony w rozmyślaniach nie zauważył, że drabina, którą czyścił nie mogła być już bardziej lśniąca.
- Tak. Muszę w inny sposób zakończyć ten parszywy dzień. Ciarki mnie przechodzą gdy tylko sobie przypomnę twarz tego człowieka co go z rynny ściągnęli. Zupełnie jakby tam się wspiął w obawie przed czymś. Ludzie z psychiatryka od razu go zabrali. Ale już niedługo to wszystko będzie za mną, a przede mną tylko Ona…-
Z głębokich rozmyślań wyrwał go ryk syreny strażackiej. Obok niego przebiegł Roy – kumpel z drużyny. W biegu zakładał kombinezon.
- Zostaw te drabiny! Akcja!! Nareszcie prawdziwy pożar!! Jyyyhhhaaaa!!!!! – Krzyknął.
- Spokojnie, powiedz mi co się pali? – Zapytał podekscytowany Matthew.
- Uczelnia medyczna…-
- -
 
__________________
Pośród ludzi stoję ,
Lecz ludzie dla mnie drogi nie wydepczą
I nie z ich myśli idą myśli moje.
Kmil jest offline