Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2007, 11:02   #2
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Oj, widzę, że ktoś tu jest pod wpływem GNS :P

Pomysł wydaje mi się żadnym pomysłem. Nie każdy gracz nadaje się do czegoś takiego, nawet jeśli bardzo chce. Powiem więcej - nie każdy MG nadaje się do takiej zabawy. Wiem jedno, są tacy gracze, którzy robią w ten sposób wcale nie umawiając się wcześniej z nikim - po prostu mają taki styl gry. Tworzą świat niemal w równym stopniu co MG. I tu właśnie pojawia się problem. Ja osobiście uważam takich graczy za szczere złoto na sesji. Sadzę jednak, że łatwo zabić w graczu ten zapał i pomysły jeśli tylko MG jest na tyle apodyktyczny i wciąż się nie będzie zgadzał z wyobraźnią takiego gracza.
Jedno jest pewne, gracze, którzy potrafią kształtować otoczenie sami, bez żadnej pomocy od MG ani żadnych wskazówek powodują, że gra jest barwna i bardziej pełna. Można też powiedzieć, że dzięki nim MG ma miej roboty do wykonania, choć tutaj do końca bym się nie zgodziła, bo przecież zawsze jest coś, co MG mógłby opisać a zaoszczędzoną energię wpakować tam gdzie jeszcze można.

O ile w rpg na żywo kunszt takich graczy jest (wydaje mi się) totalną rzadkością, a jeśli się zdarzy łatwo zmarnować taki zapał, o tyle w PBF jest to rzecz praktycznie niezbędna i pożądana. Opisy serwowane przez graczy to coś, bez czego PBF praktycznie nie ma racji bytu. Tutaj Gracze po prostu muszą część spraw i opisów brać w swoje ręce, inaczej sesja pbf wygląda miernie i tak samo się ją czyta.

Idąc dalej: Uważam, że aktywnego kreowania świata w niemal równym stopniu co kreacje MG można się najpierw nauczyć na PBF a potem przenieść do realnych sesji RPG. Czemu tak uważam? Bo sama staram się tak robić. Fakt jest taki, że gracz musi się czuć pewnie w danym systemie, mieć o nim sporą wiedzę praktyczną i teoretyczną. Ale to przecież nic czego nie da się osiągnąć

EDIT: jeszcze chciałam wtrącić mały offtopik Darken nawiązuje do modelu gracza z teorii GNS i teraz niech mi ktoś powie, że gdyby nie czytał wcześniej o GNS i nic zupełnie o tym nie wiedział to by takiego gracza traktował z należnym szacunkiem, rozumiejąc jednoczesnie jego postawę i podejście do Gry. Wydaje mi się, że to totalna bzdura. MG, ktory nie wie, że można tak grać, powie na sesji do takiego gracza: "Weś się już zamknij i zacznij grać a nie bawisz się w MG!" Może już to gdzieś pisałam, ale GNS daje nam zrozumienie pewnych rzeczy, które może gdzieś w podświadomości wyczuwaliśmy ale teraz potrafimy je rozpoznać, nazwać i się do nich prawidłowo ustosunkować.
 

Ostatnio edytowane przez Rhamona : 02-04-2007 o 11:10.
Rhamona jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem