Mezczyzna na ktorym spoczał wzrok ksieżniczni siedział spokojnie na swoim miejscu . Wydawało sie ze nie interesuje go nic co działo sie wokół niego ... Co jakis czas siegał po kielich by upic jeden mały łyk wina . Pierwsze skojarzenie jakie nasuwało sie widzac jego twarz , pozbawiona uczuc maske to jedno słowo - lalka . Lekki dreszcz przebiegł po plecach ksiezniczki ...
Tymczasem bal rozwijał sie w najlepsze , dworacy nie wiele wiecej potrafili poza stwarzaniem pozoru dobrej zabawy . Smiechy , ukłony , ciche szepty i ciagła walka skupiały na sobie cała ich uwage .
Ciotka miczym różowoskrzydły motyl zarzymywała sie to tu to tam wymieniajac krotkie uwagi z "kolezankami " . Po kilku minutach powróciła na sofe obok ksiezniczki . Usmiechneła sie do niej i powiedziała
" W sypialni , pod poduszka zostawiłam dla ciebie prezent ... uzywaj go ostroznie " - Usmiechnała sie tajemniczo ... i ruszyła dalej wzbudzajac kazdym swoim ruchem zaiteresowaniem znacznej czesci dworakow . Smok ktory latał nad jej głowa fukał złosliwie na coponiektorych gosci balu ...
Fanfary zagrzmiały oznajmiajac rozpoczynajacą sie główna czesc balu - Ksiaze Albrecht - z mina nie zdradzajaca zadnych uczuc wstał ze swojego miejsca ... |