Miała na końcu języka odpowiedź dla Juana i Manueli. Powstrzymała się z trudem, zachowując opanowanie. Przebywanie z nimi w tak bliskiej odległości nie było dla Pauli komfortowe, ani trochę. Co im siedziało w głowach?! Na szczęście Sarita miała kontakt na e-mail nieznany tym ludziom i wcale nie musiała przekazywać im informacji o transporcie Jamala. Rozmyślała nad tym wszystkim, gdy Timothy rozmawiał z ich zleceniodawcą.
Po usłyszeniu od niego zmiany planów, myślała zaledwie przez krótką chwilę. Wiedziała, że JP będzie myślała podobnie.
- Przystanę na propozycję pana Alberto na wycofanie się dziś w nocy. Nie jestem stworzona do politycznych rozgrywek, a Jamal wydaje się być w ich centrum. Myślałam, że bardziej polegać będzie to na przeczesywaniu wyspy w poszukiwaniu zaginionego gdzieś w dżungli - uśmiechnęła się słabo. - Zostawię ci kontakt do Sarity - zakończyła kierując słowa do Alkera. |