Po walce Dima i jego kumple odjechali w stronę zachodzącego słońca, Samuel udał się z resztą odprowadzani wzrokiem dziewczyny, która spała na ławce. Ilenę odmyto w studni, ale dopiero w motelu mięli szansę na prawdziwe oczyszczenie. Gdy Potworobujczyni brała płatny prysznic, Samuel poszedł do pokoju Sao, gdzie Xingijka spała na łóżku obok Shieski, a także pustej butelki likieru pomarańczowego j dużego pudełka czekoladek. Sao obudzona była wściekła, że musi oddać jej kolejne swoje ubranie, a gdy dowiedziała się, że Samuel będzie spał w jednym pokoju, zaczęła warczeć coś o Złej Potworze. Shieska okazywała za to absolutny chłód względem lekarza.
Ilena ubrała różową piżamę, ale odmówiła spania na łóżku. Siedziała pod ścianą. Samuel zgasił światło, ale Mistrz N zaraz je zapalił
- Długo przebywała w mroku, niech odpocznie w świetle - wyszeptał
Ilena nie spała, gdy wpadł Stefek. W tym czasie Sao i zaspana Shieska drzemiąca na ramieniu Xingijki, wpadły do pokoju Stacha.
- Czemu w twoim pokoju śpią… śpi półtorej faceta?
Samuel zrobił swoje i Julian zerwał się na równe nogi
- Czego ty istoto nieświadoma zamachasz się na to oblicze cudne. Pozbawić świat tej doskonałości chcesz?
]- Szanowny Panie upił się Pan do nieprzytomności i wprosił się Pan do pokoju jaśnie wilmożnego Milorda Stanisława Radziwiłłą a ja właśnie udzielam Panu koniecznej pomocy medycznej . Pańskie szczęście że panicz Paweł wykazał tak rozważna ostrożność gdyż w pełni uzasadnione byłoby uznać waszmościów za wynajętych morderców wtedy to "wasze doskonałe oblicze" zniknęłoby z tego świata wraz z waszą śmiercią więc na przyszłość radzę zaplanować sobie bezpieczną drogę powrotną i miejsce do spania PRZED pijaństwem szczególnie w mieście słynącym z morderców, szumowin i gangsterów [/i]- Głos Midorino był lodowaty był wyraźnie zirytowany nagłą pobudką po męczącym dniu
- I bardzo przepraszamy, dziecko nadgorliwe jest -Stasiek zaklaskał, potem spróbował nacisnąć na kark młodego, żeby się ukłonił. Ale Stefan uciekł mu szybko z zasięgu. - Milordzie nie bądźcie tacy skromni to nam należą się przeprosiny za to karygodne wtargnięcie i pobudkę
- Niektórzy szlachcice w Piastii nadal traktują intruzów ze śrutówki. Zwłaszcza w tych czasach.... - skwitował Stefan nadal z Nightwingiem w rękąu. Wolał nie dodawać, że pewny praktykowania zwyczaju ze śrutówką to jest o Wilczej Wólce i okolicacgh
- Nikt w mieście tym cudnym nie podniósłby ręki na mnie! To byłoby okropnie okropne okropieństwo! Ma pomsta byłaby strasznie straszna, albowiem w tych żyłach płynie krew królów prawowitych. A po za tym przodem wepchnęłem Valentina
- Kocham narażać swe życie dla pana! - zakrzyknął blądyn
- Do tego są na świecie takie Valentiny. A do lorda nie trzymam urazy. Tylko nie karmij adiutanta cukrem, bo od tego się nerwowe takie robią. Sprawdzone.
Julies kątem oka zobaczył dziewczyny. Podbiegł do Shieski, wziął jej rękę i zaczął całować od dłoni do łokcia. Bibliotekarka się zarumieniła
- Co moje oka książęce widzą! Piękno takie gwiazdy te nieco przyćmiewające. W tych patrzałkach widzę ja pożądanie i uwielbienie dla temperamentu człowieka południa - jego wzrok przeniósł się na patrzącą nań z ukosa Sao
- Ty kwiecie mój bielutki. Cieszę się widząc największy cud egzotyki od czasu wczorajszego ciastka wróżbą dla mnie. Serce moje bije mocno bardzo na takie widoki
- Naprawdę? - Zapytała Sao sięgając lewą ręką po kij.
I]-No to całe szczęście, żeśmy sobie szczęśliwie wszystko wyjaśnili.[/i] -Stanisław objął ramieniem Juliana starając się go odsunąć od białowłosej. Dyskretnie i stanowczo. -Co mówiła ta wróżba mości książę? -Ten wielce szanowny książę był tak pod wpływem, że pomylił pokoje... I wiem, wiem. Ale wy może nie wiecie, ale Milord ma na któreś imię "Pomyłka" też. To wiele wyjaśnia co do jego szczęścia do dziwnych wypadków...- powiedział Stefan do pań. - Milordzie czy życzycie sobie abym naprawił rękę temu ochroniarzowi ? Skoro już wstałem to równie dobrze mogę popracować- Spytał się Midorino widząc szansę na nawiązanie nowych relacji.
- Tak, tak oczywiście. Widzicie Midorino to mój jeden z lepszych nabytków. To Xingijski uzdrowiciel. -zapewnił Stanisław - Milord go znalazł w podobnych okolicznościach... - dorzucił Stefan
- Ciasteczko mówiło do mnie, czeka cię... czyli mnie osobiście, wielka przyszłość co dla każdego wiadome jest. A tabiała L... Nie dokończył bo Sao przywaliła mukijem. Ochroniarz zaczął się śmiać, a Sao ogłuszyła zszokowanego Valentina - Takie ma powodzenie - Ochroniaż rozruszał uleczoną ręką - [i] Mówcie mi Mauriszepal w skrócie Mauri
- Dobrze...- powiedział Stefan gdy skończył się śmiać.- To do waszych obowiązków też należy karcenie i powstrzymywanie swojego panicza, żeby nie zrobił niczego głupiego, panie Mauirszepal? - Ależ tygrysico nie trzeba było od razu tak ostro... - westchnął Stanisław
Samuel wyciągnął prawice i uścisnął Mauriemu uzdrowioną dłoń - Midorino miło mi poznać. Cucić ich milordzie czy niech sobie pośpią?
- Możecie mi mówić Paweł- Stefan również wyciągnął rękę. - To zostawiam według uznania pana Maurisza... -westchnął starszy Nowicki masując skroń.
Medyk spojrzał się na gościa [i]- To jaka decyzja Panie Mori ? I czy potrzebujecie w czymś pomocy
- Tak, zostałem skazany na pracę z tym… niesamowitym człowiekiem. Tak to służyłem w pułku huzarów, ale podpadłem bo przyłapano mnie z córką generała. Po co opuszałem shem? żeby pilnować tego imbecyla przed pakowaniem się w kłopoty. Nie cućcie go, tylko zaciągnijcie do pokoju i na podłpdze zostawcie. Jedna szczelanina na dziś starczy mi
- Rozumiem pańskie odczucia. Myśmy wylądowali na tych stanowiskach bo Midorino uznaje kodeks honorowy za ocalenie mu życia, a ja... tak się jakoś złożyło, że Milord to mój przyrodni brat. Mogliście nawet pomyśleć, że jesteśmy braćmi po moim wyglądzie... Ale wyszło, że ojciec Milorda to był Radziwiłł i zostawił mu wspaniałomyślnie nie majątek. I z podobnych powodów co pan Mouri nie mogłem zostawić Milorda... -szepnął Stefan do Mouriego
- Ja mogłem popłynąć do puntu… żałuję, że tego nie uczyniłem - ochroniarz westchnął
Odciągnęli obu mężczyzn z pokoju i poszli spać. Sen nie był jednak spokojny, bo Katrina i Havok postanowili wszem i wobec wszystkim udowodnić, jak bardzo się kochają.
Rano wszyscy spotkali się w barze, Winry coś rysowała, a Ilena wpatrywała ponuro w ścianę, nie zważając na wściekłe spojrzenia, posyłane jej przez Sao. Księżniczka i Shieska wypiły po pół dzbanka soku i masowały głowę. Gdy w pewnym momencie do baru weszli Havok i Homunculuska, dzieczyny wstały i zaczęły bić brawo. Havok poczerwieniał, a uradowana Kate ukłoniła się- Potem do środka wpadła leslie w nowym obcisłym czarnym stroju z włosami spiętymi w kucyk. (sparks)
Midgardczyk wstał rano. Po śniadaniu stanęła przed nim Leslie w stroju do szermierki (sparks), Przypominając o swoich ćwiczeniach szermierczych. Oczywiście, gdy tylko wyszli z kasyna, dzewczyna o tym zapomniała i kazała się zaprowadzić do Stefano i reszty Ferajny.
W tym samym czasie do baru wxzedł też Julies ze świtą. Podbiegł do samuela i chwyciwszy go za ramiona zakrzyknął
- Ratujcie mnie medyku z kraju cudacznego. W głowie tej książęcej dramat się rozgrywa. Zaklinam cięą. wymij z niej cierpienie i wsadź do tej oto głowy pustej Valentina.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |