Drzewo zdziwiło się kiedy zobaczyło jakiegoś człowieczka mówiącego do niego. Otworzyło oczy. Spod kory wyłoniły się dwie zielone gałki niezbyt podobne do ludzkich. Zastanowił się dlaczego tamten z takim zaciekawieniem wpatrzył się na innego człowieka. Po wielu latach spędzonych w ich poblizu mógł rozpoznać ich płeć choć nadal nie zawsze rozumiał zachowanie. Widział jak kiedyś znachorki odbierały poród jednego z tych śmiesznych stworzonek. Po dłuższej chwili odpowiedział
-Nie, człowieku, nie wiem. Lecz wiem co znajduje się tutaj a to mi się nie podoba- wymawiał to porste zdanie około półtora minuty po czym ruszył dalej w kierunku schodów.
Ostatnio edytowane przez Lkpo : 02-04-2007 o 18:43.
|