Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2015, 14:41   #39
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Przepowiednia Nostradamusa: Jeszcze moment i pokusisz się o stwierdzenie, że gracze D&D 3.X nie wiedzą co to odgrywanie postaci.

Mi się wydaje, że ludzie nie grają w D&D 3.5 lub D&D Next dla jakiś featów czy innych bonusów. Grają, bo chcą zagrać paladynem w lśniącej zbroi, który rzuca się na hordy potworów, albo napakowanym barbarzyńcą z filmów o Conanie. Całe te atuty i inne elementy mechaniki, które pozwalają pod względem mechanicznym odróżnić od siebie wojownika A i wojownika B, tylko urozmaicają rozgrywkę.

Mistrzuję od samego początku i grałem też z wieloma graczami, lecz wspomnianych przez Ciebie 'Rules-Lawyerów' mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli chcesz się wypowiadać na temat jakiegoś systemu to polecam najpierw pograć kilka dłuższych sesji w gronie normalnych ludzi, a nie powielać argumenty grognardów z Dragonsfoot.

Albo, jeśli trafisz na takiego gracza to skorzystaj z rad tego człowieka.

Cytat:
Poza tym komentarz do napływu nowych ludzi do hobby - chce się mieć nowych graczy lub Mistrzów Gry, to należy ich zaprosić na sesję. Obecność świecącego się podręcznika D&D na półce w Empiku będzie miał taki sam wpływ na liczbę grających, jak wszystkie nasze dyskusje o biznesie na politykę wydawniczą GW.
Ech, nawet nie wiem od czego zacząć, tyle naiwności w dwóch zdaniach.

Jest tyle świetnych, niszowych RPGów, które rozprowadzane są za darmo, ale jednak nie są choćby w połowie tak popularne jak D&D lub Świat Mroku, za plecami których stoją największe w branży firmy. Wystarczy przecież, że każda grająca grupa zaprosi jedną nową osobę i cała populacja graczy na świecie wzrośnie o 1/5. Toć to takie łatwe i oczywiste... *wzdycha*

Wiesz co po części spopularyzowało RPG w latach .80 w USA? To, że w mediach i konserwatywnych kręgach wieszano psy na D&D. Druga edycja AD&D nie mogła otrzymać lepszej kampanii marketingowej, ale żeby nie tworzyć większej afery usunęła z bestiariusza demony i kilka innych stworów - taka ciekawostka.

D&D w latach 90-tych i na początku drugiego tysiąclecia rozpromowała RPG na całym świecie, po części dzięki takim perełkom jak Baldur's Gate czy też Planescape: Torment, ale także dzięki sukcesowi D&D 3.X.

Cytat:
As of 2006, Dungeons & Dragons remained the best-known[10] and best-selling[11] role-playing game, with an estimated 20 million people having played the game and more than US$1 billion in book and equipment sales.
Gra miała przebicie, bo była dobrze rozreklamowana i sprawiła sporo radości wielu osobom, przez co jeden zarażał drugiego manią RPG. Dlatego na pierwszym miejscu wszystkich rankingów RPG widnieje właśnie DnD, a nie darmowy system wywieszony na jakiejś zapomnianej przez świat części internetu.

Cytat:
Pewnie tak samo jak Ed Greenwood, który po krótkim kontakcie z produktami WotC doszedł do wniosku, że 3.0 to już nie D&D i łupie na AD&D 2 w Zapomniane Krainy mające niewiele wspólnego z oficjalnym metaplotem.

Albo R.A. Salvatore łupiący w AD&D 1 i postrzegający trójkę jako grę dla rules-lawyerów.
Co nie przeszkadza im grać w nowsze edycje

Zresztą, Edowi się nie dziwię. FR za czasów AD&D 2.0 jest zdecydowanie najciekawsze i zwykle tam umieszczam swe przygody, a z oficjalnym metaplotem mają one dużo wspólnego, bo są częścią wspólnego timeline'u i nie ma żadnych przeciwwskazań, aby sięgnąć po czwartą edycję D&D i grać w Czasach Niepokoju.
Każda nowa edycja D&D przesuwa czas w Zapomnianych Krainach o ileś tam lat - chcesz to kupisz, nie chcesz, to zostaniesz przy starej książce.

Ja wciąż gram w AD&D 2.0, a nawet grałem przez dłuższy czas w retro-klony oraz Basic D&D i nie przeszkadza mi to w zakupie kolejnego podręcznika do np. Pathfindera.

Cytat:
I o to rozbija się cała dyskusja. For gamers by gamers to dla mnie najlepszy układ, zresztą od tego wszystko się zaczęło. Nie mam potrzeby utrzymywania swoim portfelem rozrośniętych firm, których pomysły na grę często okazują się jeśli nie gorsze, to nie pasujące do mojego stylu gry.
Świetnie. Tak się składa, że większość autorów D&D i WFRP oraz innych mainstreamowych RPGów jest także graczami, ale dzięki nakładom firm, które reprezentują mogą swoje twory dostarczyć szerszemu gronu odbiorców.
Jedni na tym zarabiają, a inni się dobrze bawią = wszyscy są zadowoleni.

Cytat:
Nadal to nie rozwiewa mojej wątpliwości, nie odpowiada na pytanie, co to ma do rzeczy, skoro III edycja spływa. Swoją drogą myślę, że warto porozmawiac też konstruktywnie o piątej edycji WFRP.
Co oznacza "III edycja spływa"? Trzecia edycja została wstrzymana, nie będzie już nowych podręczników.

Pozwól, że streszczę Ci jak przebiegała dyskusja w tym temacie:
Najpierw napisałem o zmianach jakie dotkną świat Warhammer Fantasy i wszyscy wyrażali swe opinie na ten temat. Z początku nie było mowy o WFRP czwartej edycji (wspomniałem tylko, że istnieje cień szansy na to), ale pewnie się znajdą osoby, które w swojej wersji WFRP będą chciały wziąć udział w epickiej apokalipsie.
Później jakoś rozlazło się na wszystkie strony i dyskusja poszła w stronę Old School vs New School i narzekań Clutterbane'a, że ktoś zarabia na jego hobby. Ja też stworzyłem własny system RPG w czasach, kiedy miałem zdecydowanie zbyt wiele wolnego czasu, ale dziś wolę zapłacić za czyjąś pracę...


//Warlock dobrze podsumował odejście dyskusji od tematu, którego proszę się trzymać lub przenieść na osobny wątek dyskusji stare vs nowe.
//Sekal
 

Ostatnio edytowane przez Sekal : 04-04-2015 o 15:08.
Warlock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem