Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2015, 19:00   #47
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
W Darkest Dungeon grałem, jest w sumie ok., szczególnie jeśli idzie o styl graficzny. Ale...

Cytat:
Osobiście z chęcią ograł bym sesję w takim zniszczonym, niemal "postapo" świecie WH, gdzie postać gracza ma jednak nadzieję. Nadzieję na to że w końcu zostanie przez coś zabita i jej cierpienia dobiegną końca, ale jednak jakiś pierwotny instynkt przetrwania pcha ją do przodu i każe walczyć o te strzępy życia które jej zostały. Czemu nie? Jasne, można to zrobić choćby na mechanice neuroshimy, ale może ta nowa mechanika, która mogłaby dla niego powstać miała by coś ciekawego do zaoferowania? Jakaś postępująca degradacja zdrowia fizycznego i psychicznego postaci, ugryziona z trochę innej strony niż PŻ i PO?
... bez urazy, ale to brzmi nieco, hm... sado-maso? Twój wybór, twój gust, ale to mi (po raz kolejny) przypomina, że GW z klimatycznego świata fantasy, okraszonego nutką czarnego humoru (polecam artykuł Campo Viejo - http://lastinn.info/artykuly-warhamm...-przygody.html (WARHAMMER - Ponury Świat Niebezpiecznej Przygody?) - świetny, jeśli mogę oceniać) stopniowo zrobił 134280000000 eRPeGa postapo, mrok, syf, kiła i mogiła. Do mnie ten "nowy", post EoT Młotek nie trafia, ale jestem osobą, który Jesienną Gawędą i podobnymi klimatami gardzi straszliwie. Przeżyć je jestem w stanie w jakiejś grze, która nie bierze się na 100% serio, ale w ultrapoważnym ostatnimi czasy Młotku... to nie dla mnie.

Odniosę się jeszcze do wypowiedzi Cluttiego - w dużym stopniu się z nimi zgadzam. Dobrze znam tylko dwa systemy (Młotek I i II ed.), pobieżnie jeszcze Savage Worldsy i Wiedźmina: Grę Wyobraźni. No i jeszcze BRP, najlepsze mechanicznie z tych systemów, perfekcyjne pod Młotka. Gram praktycznie tylko w Młotka. Wychodzę z założenia, że jak coś mistrzuję (a w realu właściwie tylko mistrzuję) to znam system na wylot. Jeśli nie, to nie używam.

Ale do rzeczy - w tej dyskusji wszyscy opierali się na subiektywnych odczuciach, ja w sumie też. Bo co można o jakimś systemie powiedzieć obiektywnie? Że ten ma czarno-biały podręcznik, a ten kolory i parę jeszcze takich pierdółek. Jeden będzie chciał co tydzień grać w nowy system, inny - cały życie grał będzie na zmodyfikowanym przez siebie D&D 1ed. I każdy będzie eRPeGowcem, każdy będzie czerpał z tego frajdę.

Mówiąc krótko - niektórzy zagrają w świecie nowego Młotka, a inni - np. ja - nie. Ja najpierw grałem w wfrp 2ed., dopiero potem w jedynkę, ale nawet w czasach dwójki nigdy nie wprowadziłem Burzy Chaosu. Bo apokaliptycznych klimatów szczerze nienawidzę. Za to ktoś inny...

Mogę tak jeszcze długo wymieniać, ale po co? Każdy ma swojego Młotka, każdy ma swój kanon i każdy ma wolną wolę. I niezależnie w co grać będziecie, życzę Wam miłej zabawy

Aha, co do korporacji - jakie są, każdy widzi. Nie zrobią nam prezentu pod choinkę (na Zajączka?) i się nie zmienią. Ale odnosząc się do poprzednich moich, i nie tylko, wypowiedzi, powiem, że (na szczęście!) nie przystawiają nam spluwy do łba i nie każą nam grać w to, w co grać nie chcemy.
 
Fyrskar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem