Odetchnął z ulgą gdy już wylądował. Gość w garniturze wyjął jakąś teczkę z pomieszczenia obok i zawołał całą trójkę. Facet podał mu ubranie. Wszedł do łazienki jako ostatni. Profesjonaliści - pomyślał jednocześnie patrząc na garnitur.-Nice shoes-przytaknąl z uśmiechem na ustach. Można by nimi nieźle w kogoś przypierdolić. Zdjął z siebie ten paskudny strój więzienny śmierdział tak jakby był prany ze śmieciami i włożył garnitur. Umył twarz w umywalce prawie robiąc kąt prosty. Wziął ręcznik spod jednej z puf. Wytarł twarz. Tego mu było trzeba.
A gdzie lustro jak ma się przejrzeć; było dość ciasno jak na prawie dwumetrowego gościa.
Garnitur wydawał mu się trochę za ciężki; sięgnął do kieszeni. Był tam portfel z 300-stoma euro. Na co mi one?- zapytał się w duchu. Zauważył też jakąś kartkę; okazało się, że był to dowód tożsamości. Dean Diggory nie pasowalo mu to imię i nazwisko chociaż po dłuższym zastanowieniu do garnituru pasuje jak ulał.
***
-Witamy w Grecji- powiedziała młoda pracownica lotniska oddając z uśmiechem dokumenty. Miała paskudny akcent, gdy mówiła po angielsku, ale wyglądała na sympatyczną osóbkę pomimo dużego nosa i blizny na czole tuż przy lewej skroni.
Odebrał dokumenty z uśmiechem na ustach starając się nie patrzeć na jej czoło. Gdy wysiadł z samolotu poczuł na twarzy przyjemny powiew świeżego powietrza, aż jego rozpuszczone włosy zafalowały.
Udał się w kierunku terminala i poczuł przyjemny zapach dobiegający z restauracji. -A więc po to jest kasa- powiedział do siebie. Ale chwila- mruknął musiał iść najpierw do pokoju hotelowego. Dostał pokój obok kobiety, która siedziała koło niego w samolocie. Wszedł i zamknął drzwi. W pokoju było podobnie jak w samolocie tylko z łóżkiem. Niemal od razu się położył po prawie cztero-godzinnym locie. Ach,jak w raju- pomyślał kładąc się na łóżku. Rozgościł się. Wstał po pół godzinie związał włosy i poszedł do kawiarni.
Kawiarnia Tinos- nie znał tej marki kawiarni, że się tak wyrazi.
Kawiarnia to kawiarnia białe skórzane pół-sofy, czarne drewniane stoły. Na jednym z nich leżała książka; nie wiedział jaka to była książka. Podszedł w kierunku stołu wcześniej zamawiając kawę. Usiadł i przeczytał tytuł.- 'Iliada' Homera-nie pamiętał tej książki tak dawno ją czytał. Otworzył gdzieś po środku; -ach,no tak- przypomniał sobie -to o tym to było.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Ostatnio edytowane przez Adi : 05-04-2015 o 15:21.
|