Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2015, 16:58   #16
sheryane
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Kethra nie miała skłonności do rumienienia się, ale w tym momencie spiekła raka. Bynajmniej nie z powodu odwzajemnionego uśmiechu Jandara, a ze względu na jego słowa. Spuściła wzrok, ganiąc siebie w myślach za zgodę na ten głupi plan. Podniosła się ze swojego miejsca, zbierając z ziemi łuk i przewieszając go przez ramię. Trzeba przyznać, że jego przemowa trafiła do niej momentalnie. Nawiązanie do Czerwonych Psów było jak strzała, która trafiła w sam środek jej duszy. Sama wzmianka o nich budziła w niej całą burzę uczuć, których nie potrafiła do końca ukryć. Drżenie ciała, cień strachu w oczach, spłoszona postawa...

Okrążając ognisko, stanęła u boku Jandara.
- Przepraszam. Faktycznie dałam omamić się obietnicom zapłaty. Dziękuję za otwarcie mi oczu. - powiedziała cicho, najwyraźniej przeznaczając te słowa wyłącznie jemu. Przez chwilę nie mogła zebrać się na spojrzenie mu w twarz. Zerknęła za to ku Twardemu, który zdawał się podzielać postawę i odczucia swego towarzysza. Uśmiechnęła się smutno.
W tej sytuacji wybór, po czyjej stronie stanąć i komu zaufać, był oczywisty. Odwróciła się do niedoszłych pracodawców. Wyprostowała się dumnie na całe swoje metr sześćdziesiąt siedem centymetrów wzrostu.
- Znajdę inne zajęcie. - wzruszyła lekko ramionami.
Była przygotowana na konieczność sięgnięcia po broń, gdyby sprawy przyjęły naprawdę zły obrót. Co prawda powiedziano jej, że może odejść, ale w świetle słów, które padły przed chwilą, mogły być to tylko czcze obietnice.
 

Ostatnio edytowane przez sheryane : 06-04-2015 o 17:35.
sheryane jest offline