Elenas, który od początku dyskusji o pojmaniu krasnoluda wycofywał się na miejsce, z którego mógłby bezpiecznie strzelać do niego z łuku się odezwał:
- Jak słusznie było zauważone jesteśmy tu dla złota. Ale trzeba też wiedzieć, że jak damy za nie nasze życie to nic nam po nim. - tu elf wziął głębszy oddech jakby dla zastanowienia - Sądzę, że mam propozycję, która pogodzi te dwie sprawy. Schwytamy tego tu przemytnika, doprowadzimy go do władz i grzecznie poprosimy o skromną nagrodę. A potem zaoferujemy, że zajmiemy się tym strażnikiem, o który sprzedaje te tarcze.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |