Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2015, 18:24   #23
piotrek.ghost
 
piotrek.ghost's Avatar
 
Reputacja: 1 piotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie coś
Huo Huo cóż to była za biesiada - pomyślał sobie Wolfgrimm wracając do swej komnaty, prawde mówiąc była to ostatnia rzecz jaką sobie pomyślał tej nocy. Ilość piwa, wina i gorzały, która wzięła się nie wiadomo skąd powaliłaby nawet trolla, w związku z czym krasnolud nie poczuł nawet odrobiny wstydu sadowiąc się we wnęce na korytarzu wiodącym do jego izby i zasypiając, tam zamiast w swoim łożu, i tak nikt tamtędy nie chodził, a jeśli nawet to prawdopodobnie też był pijany.
Poranek przywitał Zabójcę w miejscu, w którym pożegnała go noc, poranne promienie słońca przebiły się przez zdobione okienko i nie pozwoliły dalej spać toteż krasnolud wstał i udał się na poszukiwanie jakiegoś klina i czegoś do jedzenia, nie omieszkał wypić po drodze wody z dzbana pełnego kwiatów jaki napotkał po drodze, droga do jadalni była długa i zawiła a w gardle panował klimat Arabii toteż Wolfgrimm wytłumaczył się przed swoim wątpliwym sumieniem z tego niecnego czynu.

~***~

Po śniadaniu, krasnolud pełny sił postanowił pokręcić się troche po baronii i skorzystać z tego, że hojny pracodawca dał niemałą zaliczkę i zrobić jakieś zakupy, priorytetem był jakiś alkohol - kto wie czym raczą się ludzi w tak odległej krainie i czy w ogóle się raczą - pomyślał Wolfgrimm - historie jakie usłyszał wędrując po świecie kazały mu sądzić, że mieszkańcy tych suchych krain raczej sie nie raczyli, bo bogowie im bronili - głupi ci bogowie.
Szukając sklepu Zabócja począł układać listę zakupów w głowie.
 
piotrek.ghost jest offline