Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2015, 02:47   #26
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Dopiero gdy banda najemnych oddaliła się od twierdzy, Laura poczuła coś na kształt ulgi, zupełnie jakby razem z kamiennymi murami zostawiała za sobą drapiące duszę problemy i niepokoje. Znów była w ruchu, przed sobą mając cel i znając plan na najbliższy czas - to jej wystarczyło. Działała, miast siedzieć na dupie. Wypoczęte ciało rwało się do przodu, palce zaciskały na rękojeści broni, pragnącej krwi na równi ze swoją właścicielką.

Ostatnie, wypełnione przygotowaniami tygodnie zlały się fanatyczce w jedno pasmo udręki. Nawet gdyby chciała, nie potrafiła precyzyjnie odróżnić od siebie poszczególnych dni - wszystkie wyglądały tak samo i nie wnosiły nic nowego. Laura nienawidziła zastoju, a przebywając w jednym miejscu tak długo czuła, że zaczyna rdzewieć i obrastać kurzem. Nadwyżka wolnego czasu owocowała też niepotrzebnymi przemyśleniami, nie prowadzącymi do niczego konstruktywnego. Fakt, miała nad czym się głowić i o czym rozmyślać, jednak na chwilę obecną nie istniało rozsądne rozwiązanie. Życie toczyło się dalej, a co przyniesie jutro?
Jutro wszyscy mogli być martwi.

- Łasica owinięta drutem - były to pierwsze słowa, jakie Laura wypowiedziała tego dnia.
Obrzuciła jadącego obok nożownika dość krytycznym spojrzeniem, lustrując go od dołu do góry i kończąc oględziny na podrapanej twarzy. Po przebudzeniu nie zastała go u swojego boku, a potem każde z nich zajęło się swoimi własnymi przygotowaniami. Szczęśliwie kobieta w czerwieni posiadała kupkę gratów pozostawioną przez nieodżałowanej pamięci Siobana, dzięki czemu zaoszczędziła sporo złota przy kompletowaniu ekwipunku… jednak załadowanie wszystkiego na czarną chabetę, która przypadła jej w udziale...służba zapewne jeszcze długo będzie omijać stajnie w obawie przed napotkaniem wściekłego, warczącego nieludzko widma.
-Nie żeby mi się nie podobało -kontynuowała, prychając pod nosem i przenosząc uwagę na mijaną właśnie stertę kamieni - Wyglądałeś już o wiele gorzej, jest postęp. Oby tylko to cholerstwo dało się szybko ściągnąć. Trzeba potrenować.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline