Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2015, 03:28   #89
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Patrząc na wychodzącego z domu maniaka (chyba tego samego, który dosłownie moment wcześniej postanowił wziąć i zniknąć) Lillian nie mogła pozbyć się wrażenia, że ktoś ją wkręca. Niby jakim cudem typ cudownie się przemieścił, był jakimś pierdolonym duchem, albo inną pokraką?
Jak z czymś takim walczyć - tego dziewczyna nie potrafiła sobie wyobrazić.
-To jakieś jaja...co on kurwa, zadzwonił do Spocka i kazał się teleportować? - warknęła ze złością, przebierając nogami i uważnie spoglądając na to po czym stąpa. Odpowiedź na to pytanie pozostawała daleko poza jej zdrowym, racjonalnym pojmowaniem świata.

Do głowy przychodziło Ortis jeszcze jedno rozwiązanie - któryś ze zjebanych kolegów dosypał jej czegoś do coli, gdy była zajęta gapieniem się za okno i gardzeniem całym otaczającym ją światem. Może to wszystko nie działo się naprawdę? Mogła teraz leżeć przyćpana na podłodze autobusu i przeżywać najgorszego tripa w swoim życiu.
Przygryzła wnętrze policzka chcąc się upewnić, że nie śpi.
Zabolało, usta wypełnił metaliczny posmak krwi...czyli była przytomna, nie wiedziała czy ma się śmiać, czy płakać.

Zamiast tego z uporem maniaka postanowiła dalej brnąć w otaczające ją szambo. Upadłaby na łeb, gdyby się zatrzymała i wyskoczyła z pięściami na ścigającego ich psychola. Dopóki nie miała pewności, że nie zwariowała, wolała zachować ostrożność i brać świat takim, jakim się wydawał.
Powrót do cywilizacji, opuszczenie morderczego rejonu - zadbanie o własne bezpieczeństwo stanowiło priorytet. Ściskając w dłoni odzyskaną puszkę farby, podążała za Pontim i Williansem miała cichą nadzieję, że nie sprowadzą na nią krwawego i paskudnie powolnego końca. Nie ma opcji, żeby wyleciała na środek drogi, prędzej przekradnie się gdzieś bokiem, pod osłoną drzew, kamieni...czegokolwiek, co odgrodzi ją skutecznie od niebezpieczeństwa.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline