Wątek: Stara Kamienica
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2007, 21:55   #163
Maczek
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Drzwi okazały się niespodziewanie ciężkie. Shiva była mocno zaskoczona. Widziała przecież jak niedawno Marcjan otworzył je mocnym kopnięcie. Nie spodziewała się więc większego oporu. Okazało się jednak inaczej. Musiały ważyć chyba tonę. Udało się je zamknąć niemal w tym samym momencie jak wpadł na nie Gangrel drapiąc i szarpiąc starał się je otworzyć. Bezskutecznie. W tym momencie Shiva przekręciła klucz....


...i nic sie nie stało...

Nie było czasu na zastanawianie się. Złapała Marcjana i szarpnęła nim jak szmacianą lalką przyciskając go do drewnianej ściany łamiąc jednocześnie jakąś deskę. Na jej ręku zwisał szamoczący się wampir. Oczy nabiegły mu krwią. To trochę potrwa zanim się uspokoi.

Cieni już nie było. Więc coś jednak jest inaczej. Jakby się nawet ochłodziło. Powietrze przestało falować i stało się jakby trochę normalniej. Problem w tym że dwójka spokrewnionych nadal znajduje się w tym dziwnym pomieszczeniu. Są całkiem sami i na dodatek zamknięci. Co dalej...

Cisza.

Pomieszczenie jest puste i ciemne. Nic nie widać. Temperatura spadła na tyle że można pokusić się o stwierdzenie że jest zimno. Tak jakby pomieszczenie znajdowało się w piwnicy. Zimno i wilgotno. I okropnie ciemno. Ta ciemność doprowadza do szaleństwa. Szaleństwa które ogarnęło Marcjana. A co najgorsze ogarnia go coraz bardziej.