Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2015, 17:59   #20
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Kehil

Miraluka nie marnował czasu. Gdy tylko upewnił się, że jego towarzysze byli z grubsza cali i zdrowi, ruszył w stronę miejsca, które żołnierze wskazali mu wcześniej na skanerze. Musiał się spieszyć, raz że nadciągająca ulewa mogła znacznie utrudnić mu poruszanie się w błotnistym, nierównym terenie, a dwa że czuł, iż zbawienne skutki wcześniejszej medytacji powoli przestają działać na jego umysł.

Miejsce, gdzie doszło do wyładowania, które zarejestrowały skanery znalazł bez większych problemów. Było to przerzedzenie w dżungli na stoku, blisko traktu biegnącego po zboczu, którym wcześniej podróżowali. Na ziemi nadal było pełno śladów masywnych pasących się tam zwierząt, które później doprowadziły do kraksy ich pojazdu. W jednym z rogów polany zobaczył też szereg trzech ustawionych w linii śladów po stosunkowo niewielkich wybuchach. Wyglądało to tak, jakby ktoś umyślnie odpalił ładunki, by wystraszyć stado i skierować je na trakt.

Kehil percepcja d20(+3 za medytację +2 za łatwość) = 18 porażka


Zauważył też ślady po butach około trzech istot, które prowadziły głębiej w dżunglę. Jakiś czas starał się za nimi podążać, jednak coraz to gubił trop. W tym momencie rozwarły się też chmury i z nieba spadła prawdziwa ściana deszczu. W pierwszych chwilach wielkie liście i kapelusze grzybów jeszcze blokowały strumienie wody, po jakimś czasie jednak większość z nich pod ciężarem zgromadzonego żywiołu oklapła i z góry zaczęły płynąć prawdziwe miniaturowe wodospady. No i teraz już zdecydowanie przestał odczuwać skutki medytacji. Musiał zdecydować, czy wrócić do obozowiska, czy kontynuować poszukiwania.

***

Reszta

Na szczęście łazik nadal pozostawał wodoodporny, możliwe było więc schronienie się w środku. Problem był jednak z naprawą, wymagała ona otwarcia wielu zewnętrznych włazów technicznych i pracy przy odkrytej elektronice, a ta nie mogła przy tym zamoknąć. W najgorszym przypadku przepięcie na mokry kadłub mogłoby porazić ich wszystkich prądem. Dodatkowo nisko położony teren dość szybko zbierał wodę, więc wokół łazika potworzyło się wiele kałuż.

Charles inżynieria d20(-2 za ciężkie warunki)= 19 porażka


Póki co mimo paru pierwszych prób niezbyt wiele udało mu się zrobić.

Tymczasem stan najciężej rannego Twi'leka był nadal wątpliwy. W czasie najgorszych chwil w momencie kraksy mocno trzymali go jego towarzysze, jednak najwyraźniej szarpnięcia i stres nie pozostały bez konsekwencji dla jego i tak już wycieńczonego walką z infekcją ciała. Khedryn ponownie podał mu dawkę antybiotyków, wraz z miejscowym zastrzykiem z mikrodawki kolto, by wspomóc regenerację serca.

Khedryn moc leczenie d20=5 sukces
Khedryn medycyna d20(-2 za pierwszą porażkę sprawności pacjenta+2 za Moc)= 19 porażka


Po paru chwilach widać jednak było, iż efekty były mizerne. Pacjent zaczynał majaczyć, jego tętno i oddech zwalniały, infekcja nadal postępowała. Należało mieć tylko nadzieję, że w najbliższych godzinach nie przejdzie na pobliskie narządy. Jedyne co mógł teraz zrobić to zaaplikować mu dawkę stymulantów, by wspomóc wycieńczone ciało w walce.

Khedryn medycyna d20(+2 za Moc, +2 za łatwość)= 20 krytyczna porażka


Z mocno obitym Dorrenem również nie poszło mu najlepiej. Mimo opatrzenia ran i podaniu leków, które powinny zapobiec utworzeniu się krwiaka w mózgu, jego stan zdawał się nie poprawiać. Mógł co prawda wstać i jako tako funkcjonować, jednak szybko słabł i miał poważne problemy z koncentracją.

- Hej wy! - na domiar złego jeden z uciekinierów chyba zauważył dodatkowy problem. Wskazywał nerwowo gdzieś w kierunku wnętrza dżungli. Na jednej z gałęzi oddalonego o jakieś 50m od nich drzewa leżał sporych rozmiarów drapieżny kot o niebieskawo-zielonej grzywie i bursztynowych, błyszczących w wieczornym półmroku oczach. Póki co tylko patrzył.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 09-04-2015 o 19:15.
Tadeus jest offline