- Cieszę się, że zdążyłeś zauważyć – mruknęła, próbując w jakikolwiek sposób się ogrzać. – To miejsce nie dość, że jest strasznie mroczne, to na dodatek powietrze jest chłodne.
Założyła kosmyk włosów za ucho, po czym spojrzała w niewidzialny punkt na ścianie, aby nie natrafić na przenikliwe, srebrne oczy elfa. Z pewnością już mnie rozpoznał – stwierdziła w myślach, po czym westchnęła. A obiecała sobie, że będzie chłodna i niemiła dla każdego napotkanego mężczyzny.
Spojrzała po wszystkich swoich ‘towarzyszach’. Co ona tutaj robi? Czy to zwykły przypadek, że to akurat oni wpadli w ten dziwny wir, czy może los tak chciał? |